- 1 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (81 opinii)
- 2 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (39 opinii)
- 3 Filmy, które potrafią wstrząsnąć (8 opinii)
- 4 Do piekła i z powrotem z Jarym (20 opinii)
- 5 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 6 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (33 opinie)
Generał Daimos, Yattaman czy Dragon Ball? Anime z lat 90.
Mitologizacja lat 90. nie jest przypadkowa. To było pierwsze prawdziwe zetknięcie z całym światem, również w kontekście popkulturowym. Dostaliśmy na srebrnej tacy wszystkie wspaniałości, które wcześniej mogliśmy oglądać przez szybę. I to taką mocno zabrudzoną. Dotyczyło to również anime - to właśnie wtedy przedstawiono nam animacje z Kraju Kwitnącej Wiśni. To był przełom i dla wielu zarazem miłość od pierwszego wejrzenia.
Cosplay w Trójmieście - zlot fanów animacji, gier i komiksów
Nie zmieniło to naszego świata, ale same produkcje już to zrobiły. Dzień w dzień z zapartym tchem śledziliśmy losy ulubionych bohaterów. Czekaliśmy na kolejne pasmo tytułów. Najpierw na Polonii 1, później na RTL7. Przypomnijmy sobie, co ukształtowało całe pokolenie urodzone na przełomie lat 80. i 90.
Tygrysia Maska
Warsztaty plastycznie w Trójmieście
Generał Daimos
Yattaman
Dragon Ball
Kina w Trójmieście - cały repertuar w jednym miejscu
Dragon Ball, Dragon Ball Z i Dragon Ball GT. Trylogia opowiadająca historię Son Goku i jego przyjaciół walczących ze złymi kosmitami. Na Ziemi, w kosmosie, w zaświatach. Fenomenalna historia o przyjaźni - to przede wszystkim. Były tu kapitalne sceny walki, momenty niebywałych wzruszeń, wielkie zaskoczenia, ale przede wszystkim były fantastycznie napisane postaci - praktycznie każda jedna miała coś, czym przykuwała uwagę. Było ich tyle, że każdym mógł wybrać swojego ulubionego bohatera. Do dziś całe pokolenie Millenialsów jest w stanie dokładnie opisać, co się działo w poszczególnych seriach, wymienić dobrych i złych czy powiedzieć różnicę pomiędzy kulami ziemskimi i nameczańskimi. A mówimy o ponad pół tysiąca odcinków - żadne inne anime nie odbiło się w Polsce tak szerokim echem.
Czarodziejka z księżyca
Całość franczyzy wyciśnięto do ostatniej kropli, ale też trudno się dziwić - była to kura znosząca złote jaja. Globalny fenomen, który trwa do dziś. Wtedy, w latach 90. niemal każda dziewczynka chciała być na szkolnych balach przebierańców jedną z ulubionych bohaterek sagi. Tyle że to nie była historia wyłącznie dla dziewczynek. Jasne, kobiecie postaci wiodły tu prym, ale opowieść o walce dobra ze złem, a także o przyjaźni oraz problemach związanych z nastoletniością sprawiały, że w "Czarodziejce z księżyca" mógł odnaleźć się każdy.
Oczywiście to nie wszystkie tytuły, które gościły na naszych ekranach. Wiele osób ogromną sympatią darzyło postać mini-koszykarza Gigiego, inni z zapartym tchem śledzili przygody blondwłosego Zorro albo kibicowali Paulowi w jego podróżach przez Zaczarowany Świat, była też "Księga Dżungli", perypetie w Królestwie Kalendarza czy niebywałe wręcz historie czarodziejki Sally. Nieco później na RTL7 sporą popularnością cieszyli się "Slayers" i "Łowcy Dusz", ale aż tak mocno nie odcisnęły się na świadomości całego pokolenia.
Nie zmienia to jednak faktu, że nie wiedząc nic o anime, nie wiedząc, że to japońskie animacje, daliśmy się im porwać. A kiedy zaczął pojawiać się pierwszy szybki internet, mogliśmy zgłębiać wiedzę i poznawać inne, coraz lepsze tytuły.
Opinie (98) 8 zablokowanych
-
2023-01-22 20:37
A ja wolałem oglądać pokemony niż dragon ball'a ;)
- 3 5
-
2023-01-22 20:44
Zapomnieli o Gigi La trottola
- 7 0
-
2023-01-22 21:03
Jak można nie wspomnieć nawet słowem o równie kultowej bajce o tytule Kapitan Tsubasa (polski tytuł Kapitan Jastrząb) (1)
Przecież ta bajka była dla wielu dzieciaków w latach 90-tych jedną z ulubionych. Bardziej rozpoznawalna od tych ostatnich tytułów wymienionych na końcu artykułu.
- 8 0
-
2023-01-22 21:24
W dodatku niejeden piłkarz przyznał się do inspiracji Tsubasą
- 3 0
-
2023-01-22 21:12
A motomyszy z marsa?
- 1 1
-
2023-01-22 21:13
A rycerze zodiaku?
Też mieli kilka 'serii'.
- 5 0
-
2023-01-22 21:34
Ja niestety będąc dziesięciolatkiem (2)
Nie cierpiałem tego całego japońskiego g... a.
Dla mnie kreskówki z tamtych lat to : Atomówki, Laboratorium Dexrera, Ed, Edd i Eddie., Chojrak, Jam łasica i to już chyba wszystko. Na japońskich dragonbalach zasypiałem.- 3 10
-
2023-01-22 21:37
(1)
Johnny Bravo też był ok :)
- 6 0
-
2023-01-23 07:29
No
Właśnie. Był the Best
- 1 0
-
2023-01-22 21:45
(2)
A pokemon? Początek miał w 96, więc dlaczego nie został wymieniony? Popularnością zjada wszystkie te pozycje
- 4 3
-
2023-01-22 22:17
Primo, w 1997, a u nas w 2000 (1)
- 2 1
-
2023-01-23 00:32
Primo w 1996.
- 1 1
-
2023-01-22 21:47
A kapitan Jastrząb to co?? Zapomnieli o kojiro,cubasie i vakabajashi. Skandal! :)
- 7 0
-
2023-01-22 21:49
W latach 80tych pamiętam z dzieciństwa serial SF "Załoga G"
Leciał na TVP 1, lub TVP 2 - jedynych kanałach w języku polskim dostępnych wtedy w Polsce
- 6 0
-
2023-01-22 22:10
Tsubasa
Zapomnieliście jeszcze o jednym anime Kapitän Tsubasa...jak dla mnie to był nr 1 lub 2...wraz z dragon ballem rządzili pozdrawiam
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.