• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak to jest - nie bać się? Rozmowa z Barbarą Pączkowską, specjalistką od masażu dźwiękiem

Borys Kossakowski
14 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Barbara Pączkowska przytulona do gongu, którego dźwięk często towarzyszy misom tybetańskim. Barbara Pączkowska przytulona do gongu, którego dźwięk często towarzyszy misom tybetańskim.

Mam taki pomysł na życie, żeby zobaczyć jako to jest - nie bać się - mówi Barbara Pączkowska, wykonująca terapię dźwiękiem, tzw. masaż misami tybetańskimi. Jej koncert zatytułowany Echo Masaż odbędzie się w Teatrze w Oknie, w piątek 17 sierpnia o g. 18. Wstęp 5 zł.



Borys Kossakowski: Jak rozpoczęła się twoja przygoda z misami?

Masaż dźwiękiem wspiera mechanizm samoregeneracji ogranizmu. Masaż dźwiękiem wspiera mechanizm samoregeneracji ogranizmu.
Barbara Pączkowska: Moja przyjaciółka - Aga Szulga, absolwentka naturoterapii, zaprosiła mnie na masaż dźwiękiem jedną misą dźwiękową. Zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Popłakałam się jak dziecko, straciłam zupełnie kontrolę nad sobą. Już po wszystkim pobiegłam przed lustro, żeby zobaczyć, czy coś się we mnie zmieniło, bo miałam poczucie głębokiej przemiany. To było najgłębsze przeżycie związane z muzyką, jakiego wówczas doświadczyłam. Chciałam dowiedzieć się wszystkiego o tych misach.

Masaż dźwiękiem:

Jaki jest cel masażu dźwiękiem?

Najprościej można to ująć tak: wzorcowa wibracja, którą misy przekazują na poziomie komórkowym do organizmu, wspiera nasze mechanizmy samoregenerujące.

Czy każdy może na nich grać?

Z jednej strony tak, ale warto podkreślić, że masaż dźwiękiem rządzi się swoimi prawami i te prawa warto poznać. Ja akurat pracuję według metody opracowanej przez Petera Hessa, która jest bazą, takim dźwiękowym bhp. Sprzęt, którego używam do masażu jest przebadany pod względem częstotliwości dźwięku. To misy terapeutyczne: stawowa, sercowa i brzuszna, każda emituje inny dźwięk, odpowiedni dla konkretnych narządów. Na kursach uczymy się też, gdzie dokładnie umieszczać misy. Wibracja np. misy stawowej niekoniecznie musi być dobroczynna dla serca.

Te misy potrafią być bardzo drogie, niektóre kosztują nawet po kilka tysięcy.

Tak, ale cena nie bierze się znikąd. Misy, których ja używam są wyprodukowane pod okiem metalurga ze stopu dwunastu metali. Są przebadane i posiadają certyfikaty. Cała procedura wyrabiania mis jest bardzo kosztowna. Są też misy tańsze, które nie są odpowiednio wystrojone i dają dźwięk gorszej jakości. Moje misy to sprzęt terapeutyczny, narzędzie pracy. Na co dzień wykonuję masaże oraz prowadzę terapię zajęciową z osobami niepełnosprawnymi. Choć wydaje się, że to nisza, istnieje duże zapotrzebowanie na masaż dźwiękiem.

Czy potrzebna jest do tego ideologia czy wiara? Czy wystarczy sam dźwięk?

Muzyka jest językiem wszechświata. Gram dla różnych osób. Mam swoją ścieżkę, którą podążam, ale nie wiąże się z tym żadna konkretna religia. Duchowość jest częścią naszego życia, to nie jest nic oderwanego od codziennego doświadczania.

Tradycja używania mis jest związana konkretnie z buddyzmem.

Wszystko skądś się bierze, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele rzeczy z którymi się spotykamy, związanych jest z jakąś konkretną tradycją. Pan Peter Hess po latach pracy i wielu podróżach opracował metodę odpowiednią dla ludzi Zachodu i ich potrzeb.

Aby korzystać z metody Hessa należy zakupić bardzo drogie misy, sprzedawane są przez Akademię Petera Hessa. Nie boisz się, że to jakiś szarlatan, który po prostu chce na tym zarobić?

Nie boję się. Strach bardzo się zakorzenił w naszym postrzeganiu i doświadczaniu. To siła, która blokuje naturalny pęd człowieka. Bardzo łatwo jest kontrolować zachowanie człowieka, grając na jego strachu. Czasami tzw. "system" nie musi nic robić, bo sami siebie kontrolujemy - poprzez strach. Strach to konkretna częstotliwość, do której możemy się podłączyć lub nie. Moje misy emanują częstotliwość, która dotyka innych, moim zdaniem ciekawszych niż strach przestrzeni. Mam taki pomysł na życie, żeby sprawdzić, jak to jest - nie bać się. Jak powiedział ktoś mądry: "Naszym prawdziwym lękiem nie jest to, że jesteśmy do niczego, ale, że jesteśmy silni ponad miarę".

Co do samych mis, dość łatwo jest sprawdzić ich jakość. Dobre misy wywołują silny rezonans w ciele. Każda misa sprzedawana przez Akademię Hessa jest indywidualne przebadana pod kątem jakości dźwięku. Jeśli ktoś ma naturę sceptyka i nie dowierza innym, zawsze znajdzie powód, żeby podważyć czyjąś wiarygodność

Wydarzenia

Barbara Pączkowska - Echo masaż - koncert na leżąco

5 zł
folk / reggae / world, muzyka alternatywna

Opinie (48) 3 zablokowane

  • moje kolumny z 200 W wzmakiem

    masuja az milo. napiszcie tez cos o masowaniu dzwiekiem sasiadów w bloku.

    • 1 2

  • przepraszam a pani skonczyla ten kurs 1dniowy czy 2dniowy (7)

    zeby zostac specjalistką. MEtoda Hessa - misy ok 3-5tys pakiet, poszerzony ok 8 nie wiecej! wszystkie sa recznie robione, indyjskie i przez NIEWOLNICZO pracujace dzieci w INDIACH!

    Nauka ? 1 dzien, bajer na cale zycie. Ps - PRZECIWSKAZAN pani nie wpisala - czyli podstawy! ze kobiety w ciazy NIE, ze przed w trakcie miesiaczki nie, ze z udarami i po nie, ze z zaburzeniem przewodzenia nie, ze z przeczulica, zaburzeniem sluchu, z chorobami psychiatrycznymi i stanami jakiegokolwiek LEKU..... ITD ITD z zaburzeneim serca, rozrusznikiem....... NO BEZ JAJ ! bo takie art sponsorowane bedzie trzeba wysylac do slużb.

    • 17 19

    • To jak homeopatia. Na sprzedaż wody z cukrem czy spirytusem (4)

      zezwoleń czy studiów nie potrzeba. A woda z cukrem nie zaszkodzi, więc za sprzedaż tego specyfiku nikt Cię nie wsadzi do więzienia. Nie pomoże, ale naiwni jelenie zawsze się znajdą.

      Babka sobie fajny sposób na kaskę znalazła. Nie zaszkodzi, bo niby jk muzyką może zaszkodzić, nie wyleczy bo niby jak, ale jelenie za godzinę zapłacą te kilka dyszek. Czy ludzie chodzą do szkoĸły, czy śpią na lekcjach biologii? Co się dzieje? I żeby na portalu takie gusłą reklamować

      • 7 3

      • Profesor Luc Montagnier, Laureat Nagrody Nobla chyba wie, co mówi??? (1)

        Profesor, jako sceptyk homeopatii, z której tak sobie pokpiwasz, nie podpisując nawet komentarza znawco od siedmiu boleści, udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że informacja w wodzie i preparatach homeopatycznych ZACHOWANA JEST MIMO ICH WIELO-WIELOKROTNEGO ROZCIEŃCZENIA.
        Piszecie tutaj, nieuki jedne, o rzeczach, na których KOMPLETNIE SIĘ NIE ZNACIE - to wstyd!!, ale jakże polskie wymądrzanie się. Zakichany zaścianek, pełen jadowitych nieoświeconych i niedokształconych...

        A do Pana absolwenta "jednego z kierunków medycznych", posługującego się nickiem: "p.gda@op.p", który się wypowiada, jak znawca jakiś, pytanko: Czy zatem podważa Pan również wiedzę Profesora Zwyczajnego, Doktora Habilitowanego Nauk Medycznych, Zbigniewa Garnuszewskiego, zmarłego w 1998 roku znakomitego lekarza, diagnostę i praktyka holopatii, który wprowadził akupunkturę na medyczne salony? Akupunktura bazuje na meridianach - niefizycznych, czyli NIE ISTNIEJĄCYCH FIZYCZNIE W CIELE, MERIDIANACH - czyli kanałach energetycznych!!!

        Współczesna fizyka twierdzi, że widzimy TYLKO 30% tego, co wokół nas istnieje. A ile zatem wiemy - nawet nie 30%, a z tego co zawiera wiedza ludzka, ile zdołamy za życia poznać??? ZATEM: DO NAUKI NIEUKI!!!, a nie do pisania komentarzy!

        • 4 2

        • problem z profesorami polega na tym, że oni nic nie zrobią bez grantów więc firmy sponsorują chętnie badania takich osób a potem te osoby robią dobry PR dla danej firmy. Najbardziej znanym przykładem jest Michio Kaku - wybitny japoński fizyk, który w pewnym momencie swojego życia zaczął być popularyzatorem pro kościelnym. Okazało się, że amerykański fundusz kościelny był bardzo łaskawy dla niego i dostał bagatela 2 mln. dolarów wsparcia na swoją pracę naukową. To że ktoś ma prof przed nazwiskiem nic nie oznacza. To są tacy sami ludzie jak inni i podatni na te same rzeczy. Też chcą swoje zarobić a jak wiemy pieniądz rządzi światem. Wyobraź sobie, że masz 40 lat i pełno literek przed nazwiskiem, wyróżnień, dyplomów a pracujesz na uczelni i dostajesz parę tys. zł wynagrodzenia. Uczelnie niestety bardzo słabo płacą więc bogatym firmom łatwo werbować takie osoby. Sam jako lekarz miałem już dużo propozycji od różnych firm np. na testowanie nowych leków (zarobek dla mnie rzędu 250 tys. zł rocznie). Bardzo popularne są też wycieczki na koszt firm np. za wypisywanie ich leków na receptę. Bardzo wielu moich kolegów z tego korzysta. Dlatego staram się przestrzegać ludzi żeby wykupowaniu leków pytać się o tańsze odpowiedniki. Aptekarze mają obowiązek wydać tańsze leki.

          • 0 0

      • I tu się mylisz, bo dżwiękiem można bardzo człowiekowi zaszkodzić.

        To tak poza tematem mis, miednic i innych statków.

        • 1 1

      • Ostrzeżenie

        Jak dostajecie leki na receptę szczególnie te refundowane to pytajcie się w aptece o zamienniki. Są często dużo tańsze niż lek refundowany ze zniżką. Aptekarze mają obowiązek wydać zamiennik. To patologia Polskiego prawa ale nie da się tego inaczej obejść jak uświadamiać społeczeństwo. Lekarze częste niestety nie mają informacji o cenach leków więc zapisują lek z listy ministerstwa zdrowia.

        • 2 0

    • do: SD SPEC: a Pani/Pan to co, internetowo wykształcony Pacjent???

      Rzeczywiście są przeciwwskazania, ale DLA POCZĄTKUJĄCYCH MASAŻYSTÓW DŹWIĘKIEM - to normalna praktyka w nauczaniu jakiejkolwiek terapii, nie każdy początkujący bowiem terapeuta będzie na tyle wytrwały, by od czeladnika przejść do stanu mistrza... :)
      Wszystkie wyżej wymienione przeciwwskazania rzeczywiście obowiązują, ale tylko początkujących. Proszę zatem nie pisać bzdur na temat i masażu i terapii dźwiękiem, bo prawda wygląda zgoła inaczej, niż w Pani/Pana tekście.
      Misy nie są robione przez dzieci (cóż za durny pomysł!!!), ale przez wykwalifikowanych odlewników, w skromnej, ale doświadczonej manufakturze. Wszystkie są robione ręcznie, lane, niektóre odlewane metodą wytapianego wosku, a inne odlewane i kute. Znam takie manufaktury od podszewki również tą, w której wykonywane są misy terapeutyczne dla Petera Hessa. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd i nie epatować "niewolniczą pracą indyjskich dzieci. W sprawie pracy dzieci, może nie niewolniczej, ale wymaganej losowo, proszę zwrócić oczęta na polską wieś i zobaczyć 10-, 11- i 12-to letnie dzieci obsługujące maszyny i osprzęt rolniczy, plecące kosze, wypasające bydło, karmiące świnie, itd., itp.
      Poniosło Panią/Pana nieźle - przydałby się mały masaż dźwiękiem - może właśnie u Pani Basi???
      P.S. Co do kobiet w ciąży... Znakomite efekty uzyskuje się poddając ciało ciężarnej, zanurzone w wannie, emisji dźwięków mis pływających po powierzchni wody - REWELACJA, udokumentowana solidną bibliografią!
      Co do rozrusznika serca - kolejna wpadka! Oczywiście, że można przeprowadzić masaż lub terapię dźwiękiem, ale trzeba mieć wiedzę i DUŻĄ praktykę.
      Miesiączkujące? - ha! znowu lipa! Oczywiście, że da się spokojnie zrobić zabieg (choć w pierwszym dniu nie polecam, bo czasem wzmaga krwawienie, ale i... szybsze oczyszczenie macicy!) - jedyne czego koniecznie należy się wystrzegać, to ustawiania miś na lędźwiach i podbrzuszu - tyle i aż tyle.
      JEŚLI JEST SIĘ LAIKIEM, TO NIE WYPADA ZABIERAĆ GŁOSU, NIE PODPIERAJĄC GO PRAKTYKA TERAPEUTYCZNĄ!!!
      W artykule (skąd ta pewność, że sponsorowanym????), kierowanym do laików, autor skupił się na propagowaniu metody, wprowadzonej w Polsce 12 lat temu dzięki inicjatywie Pani Ireny Galińskiej-Musioł z Poznania, a nie dogłębnej jej analizie! Warto uważnie czytać, czytanie bowiem nie polega na wdrażaniu wiedzy o literach ani umiejętności składania ich w słowa, a tych w zdania, ale na płynnym odbiorze przekazywanych treści, czego Pani/Panu zwyczajnie zabrakło. To był wywiad, a nie wykład!

      • 6 0

    • popieram

      jestem po jednym z kierunków medycznych i aby się nie rozpisać- ciąża, udary, ch.psychiczne -NIE !!!!
      Po za tym taniej wyjdzie słuchanie np. Mozarta, Enigmy itp. a HESS już taki był z SS.
      P.S. misy mogą posłuchać ci co lubią i zrobić sobie autosugestię ze są już zdrowi.

      • 1 2

  • (2)

    Nie ma to jak wciskać chorym ludziom pseudonaukowy kit za kasę: "wzorcowa wibracja, którą misy przekazują na poziomie komórkowym do organizmu, wspiera nasze mechanizmy samoregenerujące." Są naukowe publikacje na ten temat? Czy tylko są książki autorstwa waszego środowiska, które wciskacie za kasę chorym? Ciekawe czemu normalna medycyna nie stosuje tego jako tarapia na np. raka albo bezpłodność? Bo nie działa! Ludzie z różnymi problemami zdrowotnymi są w swej desperacji gotowi szukać i płacić za bajki typu wibrujące gary, kursy feng shui, różdżkarstwo, znachorstwo itp. To robienie biznesu na ludzkich nieszczęściach i dojenie ludzi szukających pomocy.

    • 12 7

    • antywiedźmin, a może kołtun???

      Zanim palniesz kolejną podobną głupotę, poszperaj w internecie i poczytaj o "terapii wibroakustycznej", w której medycyna akademicka wykorzystuje dźwięk do terapii przypadków odrzuconych przez medyczne procedury. Podam Ci nazwiska: prof. n.med.Tony Wibram i prof. n.med. Wita Szulc (Poznań). Zapoznaj się, skostniały i niedouczony umyśle, z osiągnięciami Instytutu Bioakustyki z Ohio (bioacoustic therapy) i wtedy pisz, ale z sensem, bo teraz wypociłeś tylko swoje kompleksy.
      Reprezentujesz nurt "wszystkowiedzących", którzy edukację skończyli na lekturze komiksów. Wstydź się. Wstydź.

      • 2 2

    • popieram

      tak jak na początku

      • 0 0

  • Szarlatanka! Misą mnie będzie leczyć w XXI weiku (3)

    Skoro takie to dobre to niech leczy za darmo aż do wyleczenia z choroby!

    • 8 15

    • A Ty pracujesz za free, Dobry Doradco? Proponowałeś darmochę swojemu lekarzowi?

      Polecam książkę Fabien'a Maman'a ROLA MUZYKI W XXI WIEKU.
      Możesz się dokształcić tak, by się więcej nie kompromitować, wpadka bowiem w internecie, przy jego anonimowości, nie wygląda tak źle, jak wpadka przy erudytach (wiem, wiem, trudne słowo, ale... masz Wikipedię!!).
      Do nauki i otwarcia umysłu zatem... szybciutko, bo czas nagli. Niedługo zdjęcia takich, jak Ty, wywieszać bowiem będą w gablotach przy sklepach osiedlowych, z podpisem: "Tych współmieszkańców wstydzimy się najbardziej!!". Nie daj się! - dokształć się! Niech się nie wstydzi Ciebie rodzina!

      • 3 0

    • (1)

      nie chodzi o to żeby wyleczyć ale żeby leczyć, koncerny farmaceutyczne już dawno to odkryły. Zauważ, że od wielu lat co chwilę naukowcy odkrywają jakieś leki a to na raka a to na aids. Jest głośny szum medialny ale od wielu lat żaden z tych leków nie został wprowadzony na rynek. Poczytaj np. British Health Journal. Większość z tych leków l

      • 2 0

      • Patenty miały chronić twórców

        to nie patenty są złe ale prawo patentowe, które umożliwia sprzedaż praw majątkowych do dzieła. Inną sprawą jest, że patenty są wydawane na rzeczy które nie są wcale innowacyjne. W skali świata powinno być przydzielanych dosłownie kilka patentów w ciągu roku a jest przydzielanych kilkadziesiąt tysięcy. Są firmy prawnicze, które nic nigdy nie wymyśliły a żyją z tego że skupują patenty i potem pozywają inne firmy, które łamią te patenty. Są to tzw. trole patentowe. W stanach istnieją organizacje które zrzeszają duże korporacje, które mają zasadę 'do not be evil' jak np. google i zawierają umowy że nie będą pozywać się nawzajem i nie będą pozywać twórców np. oprogramowania opensource. Obecnie największa władza to już nie banki tak jak kiedyś ale patenty.

        • 0 1

  • (2)

    Dźwięk jako narzędzie terapeutyczne jest znany od wieków wystarczy o tym poszukać np. pod hasłem cymantyka. (czyli nauka o wibracjach/dźwięku).
    Jest szereg prac naukowych na te tematy jak np. prace znanego biologa molekularnego Bruca Liptona (materiały video z jego wykładów są dostępne po Polsku w necie). Każda komórka w naszym ciele wibruje i to z określoną wibracją wzorcową. Gdy komórki zostają wybite ze swoich naturalnych wibracji np. na skutek stresów, niekorzystnego środowiska, toksyn to pojawiają się dolegliwości i choroby. Wzorcowa wibracja uzyskana za pomocą wibracji takich instrumentów może być bardzo pomocnym narzędziem i wykorzystuje się to w pracach za granicą z ludźmi niepełnosprawnymi oraz z różnymi dolegliwościami.

    • 7 4

    • !

      Czajkowski, Mozart jest lepszy

      • 0 0

    • Jak człowiek usłyszał kiedyś że metoda jest zagraniczna to zaraz płacił

      Ot, pojechał jakiś typ na "zachód", ,mieszka tam i udaje, że metoda jest zagraniczna. Najlepsze jest to tłumaczenie - komórki drgają i choroby wybijają je z normalnego rytmu. Szkoda słów, jakby tak było misy grałyby jak kamerton - jednym tonem. Tymczasem spektrum dźwięku tych mis jest baaaaaaardzo szerokie. Zresztą, większość komórek choryh po podaniu ich jakimkolwiek wibracjom nadal jest chora - wirusy nadal dodają swoje DNA do DNA zainfekowanej komórki. WIbracje tu nic nie zmienią, trzeba usunąć chorą komórkę i zastąpić ją nową.

      • 2 1

  • A JA POLECA MASAŻ DZWIEKIEM U BARBARY PĄCZKOWSKIEJ !!!! (3)

    Nie zgadzam ssie z przedmówcami. najlepiej sie wypowiadać nie mając nic z tematem do czynienia. sama byłam sceptycznie nastawiona do tego masażu. jednak sie poddałam i nie da sie tego opisać słowami. było to baardzo przyjemne uczucie, ciagle miałam wrażenie że terapeutka mnie dotyka, przytula, troszczy sie o mnie.... a nic takiego nie mialo miejsca... dało mi to niesamowity relax i chetnie go powtorze. a po drugie Pani Basia przeszła z tego co wiem nie 2 dniowe szkolenia ale wartosciowe profesjonalne kursy u samych mistrzów. ii od razu czuć że to jest jej pasja i to co kocha.
    pozdrawiam Basie i życze sukcesów

    • 14 13

    • Muzyka relaxuje ale nie leczy (2)

      Pani sobie znalazła żyłę złota - przecież na dzwonienie czynelami nie trzeba zezwolenia, studiów też nie trzba rzadnych kończyć, robić specjalizacji oczywiście też nie. Czynel czy misa na targu kosztuje pewnie ze 2 dolary. Do jej obsługi nie trzeba kupować żadnych drogich substancji leczniczych, chować tego w lodówce, pilnować czy to jest świeże. A za pdeudo-terapię można wziąść te 50zł za godzinę.

      Czy ja żyję w wieku XXI czy XIX? W średniowoeiczu to chociaż uprawiano ziołolecznictwo w klasztorach i chemię, a czarownice trzymano w lochu...

      • 4 6

      • Słuchaj , wypowiadasz się o mądrościach, a piszesz "rzadnych".
        Dlaczego uważasz, że jeśli ktoś nie zrobił studiów wyższych w jakiejś dziedzinie, a był gdzieś i nauczył się czegoś w innych kręgach kulturowych, to znaczy że ta wiedza jest gorsza? To jest właśnie to polskie pustogłowie, że jak ktoś "po studiach, pan mgr" to już autorytet. Przecież to absurd.
        Te instrumenty mają atesty, to są bardzo drogie rzeczy, specjalnie przygotowane do terapii. Nic na ten temat nie wiesz, kompletnie nic, gdyż Twoja wiedza i świadomość nie sięga nawet poza idee trzymania czarownic w lochu, a wypowiadasz się jakbyś czuł się szalonym specjalistą w tej dziedzinie.

        • 3 2

      • Nie rozumiesz. Jeśli kogoś to relaksuje i odpręża to dlaczego ma z tego nie skorzystać? Równie dobrze możesz napisać żeby ktoś nie chodził do kina, na koncerty itp. bo też jest to naciąganie. Nic do życia nie daje a tylko kasę trzeba wydać. Sam na to nie pójdę bo mnie to nie interesuje ale jeśli kogoś to odpręża i daje przyjemne uczucie to nie widzę negatywnych skutków.

        • 5 1

  • Podziękowanie i opinia. :-) (3)

    Uczestniczyłem w koncercie Basi w marcu tego roku. I jak ok. 40 osób mogę wyrazić tylko największe podziękowania i życzyć dalszych sukcesów w pracy z misami śpiewającymi jakich miałem przyjemność doświadczyć na Konwencie Świadomości Fraktalnej w Gdyni :-)

    P.s.
    Szykowana jest druga odsłona świetnej fraktalnej imprezy - integrującej środowiska zainteresowane tematyką alternatywną.

    Więcej info o nadchodzącej we Wrześniu imprezie możecie uzyskać na wciąż aktualizowanej stronie Konwentu:

    Wystarczy wstukać w wyszukiwarce: konwent świadomości fraktalnej

    Pozdrawiam serdecznie.

    • 7 8

    • Biedny Mandelbrodt czy jak mu tam było (2)

      Jego matematyczne fraktale zamiast do np. kompresji obrazów uzywane są do... Czego? Nazywaniem świadomości...

      Jezu, czy w XXi wieku jest tylu nieuków?

      • 5 0

      • (1)

        Nazwa nazwą, jest to po prostu "slogan" imprezy alternatywnej :)

        Jeżeli interesuje Cię treść, program ostatniej można zobaczyć tutaj:

        ht tp://konwent.fraktalni.pl/ archiwum/ksf1/ ?q=prog

        • 0 2

        • Panie Sceptyk, rozumiem, że Ty uważasz się za światłego i bardzo uczonego?
          Smutne...

          • 2 2

  • Do wszystkich szanownych mądralińskich

    Śmieszą mnie opinie ludzi , którzy nic na ten temat nie wiedzą , nigdy nie uczestniczyli w takim koncercie i są takimi ignorantami, że nawet nie chce się im nic na ten temat przeczytać zanim napiszą swój głupio-mądry elaborat.
    Jeśli ktoś powołuje się na argumenty takie jak : "dlaczego medycyna konwencjonalna tego nie stosuje? Jeśli nie stosuje, to znaczy, że nie działa!" , to bardzo mi go szkoda. Nie wiecie kto hula światem? Właśnie potężne przemysły farmaceutyczne. Mają całą medycynę w kieszeni :) ... Każdy doktorek wyśmieje alternatywne sposoby leczenia, gdyż każdy chce na Was zarobić. Życzę powodzenia w dalszym chodzeniu do lekarza , w dostawaniu kolejnych recept na leki , kolejnych setek wydanych w aptekach na wszystkie cudowne medykamenty, leki i suplementy diety. Wiecie, że suplementy diety sprzedawane są w aptekach (jedyna słuszna medycyna konwencjonalna) a wcale nie działają? Nawet nie mają prawa działać! Róbcie to dalej , płaczcie potem że wątroba i nerki zniszczone i nadal wyśmiewajcie wszystko inne.
    Zabawne są te wasze ciasne, pozamykane umysły, które zanim jeszcze zdążą się zastanowić , poczytać i zaciekawić się , to już szybko klasyfikują coś jako nowe, niezrozumiałe, nieznane, a więc analogicznie złe, niebezpieczne, niewłaściwie i niezgodne z jedyną słuszną prawdą , czyli tą , którą się karmicie od dziecka.
    To co napisał/a @soniq jest bardzo istotne.
    Metody takie wywodzą się z Tybetu, a stosowane są od tysięcy lat. To , że coś nie idzie wielką falą z kultury zachodu , nie oznacza, że jest to gorsze ani mniej wartościowe. Śmiem nawet twierdzić, że jest na odwrót. Może ciężko sobie o tym przypominać, ale składamy się z cząsteczek, atomów, kwarków, elektronów, a dowiadujemy się coraz więcej, kolejno bozon Higgsa itd. To wszystko wibruje, żyje, a istnienie różnego rodzaju energii i wibracji nie jest żadną tajemnicą ani "szarlataństwem". Wystarczy się zainteresować.

    Tym, którzy wolą najpierw zbadać, a potem oceniać polecam ten masaż i to przemiłe doświadczenie. Jeśli ktoś nie wierzy w lecznicze działania, to polecam ze względu na niesłychane wyciszenie, ukojenie, wyczyszczenie i radosny spokój, który krąży w żyłach i którego wibracje da się odczuć w całym ciele. Uczestniczyłam w masażach 3 razy, poznałam Basię, to bardzo miła, ciepła i mądra osoba. Ja natomiast wierzę, a raczej wiem, że ma to wspaniały wpływ na nasze samopoczucie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne.

    • 8 4

  • Ferdek też żonę masuje dźwiękiem. Podaj mnie piwo kobieto!!

    Za parę tysiączków lepiej wybrać się na wycieczkę egzotyczną. Oczywiście z niemieckim biurem podróży.

    • 8 6

  • Człowiek znalazł metodę by za pomocą narzędzi uzyskać to, co dzięki wyposażeniu naturalnemu potrafią robić koty. :) Rzeczywiście wibracje na pewnym poziomie mają silne działanie terapeutyczne (i odwrotnie też, potrafią zaszkodzić) - dlatego kot mruczy nie tylko gdy jest zadowolony, ale także, co mało kto wie, gdy jest chory lub gdy umiera. Zdarza się, że kot tuli się też do innych (także ludzi) chorych istot i mruczy. Dawniej mówiono, że kto potrafi wymruczeć z człowieka chorobę.

    • 13 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Centrum św. Jana pełni również funkcje: