- 1 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (25 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (3 opinie)
- 4 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (96 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Gdańsk dołożył 400 tys. zł na film z Dorocińskim
Padł właśnie pierwszy klaps na planie filmu "Minghun". To najnowsze przedsięwzięcie Jana P. Matuszyńskiego, twórcy "Ostatniej rodziny" i "Żeby nie było śladów". Gwiazdą produkcji inspirowanej takimi hitami jak "21 gramów" i "Parasite" jest Marcin Dorociński. Na ekranie nie powinno zabraknąć trójmiejskich akcentów, gdyż 400 tys. zł z funduszu filmowego do międzynarodowego projektu dołożył Gdańsk.
Na co do kina? Zobacz aktualny repertuar
Teraz reżyser, znany również z seriali "Król" i "Wataha", rozpoczął właśnie prace nad kolejnym filmowym projektem. "Minghun" ma być opowieścią o mierzeniu się z traumą i przepracowaniu żałoby po utracie bliskiej osoby. Jurek (Marcin Dorociński) po śmieci córki razem ze swoim teściem, Benem (Daxing Zhang), decyduje się wyprawić chiński rytuał "minghun", oznaczający zaślubiny po śmierci. W poszukiwaniu wzajemnego ukojenia po stracie bliskich obaj mężczyźni ruszą w metaforyczną i emocjonalną podróż w głąb siebie.
- Jest tu w oryginalny sposób podejmowany temat duchowości, religii czy transcendencji, który nie trąci banałem i jest wolny od jednoznacznych konotacji. Jest to także historia o miłości i to nie wprost, ale jednocześnie "Minghun" nie jest pozbawiony romantyzmu. Jest to również bardzo ciekawa relacja pomiędzy mężczyznami - Jerzym i jego teściem, Benem, który dodatkowo jest z innego kręgu kulturowego, co daje przestrzeń na ciekawe rozmowy i, w konsekwencji, sceny - tak o swoim najnowszym projekcie opowiada Jan P. Matuszyński.
Scenariusz autorstwa Grzegorza Łoszewskiego ma łączyć oryginalny koncept, emocjonalną głębię, ale i także pewną dozę humoru. W założeniu czułe i poruszające kino ma nie unikać subtelnej ironii, o czym świadczą reżyserskie inspiracje Matuszyńskiego.
- Mam z tym projektem wiele skojarzeń - od "Parasite", które łączy ciężar egzystencjalny z lekkością podania i przestrzenią̨ na poczucie humoru, przez filmy Kieślowskiego, po niektóre pozycje z filmografii Michaela Manna, które pomimo gatunku często mocno zgłębiały kwestie samotności i nieuchronności, czy wreszcie wybitne filmy o stracie, jak "21 gramów" Alejandro Gonzaleza Inarritu czy "Życie ukryte w słowach" Isabel Coixet - dodaje reżyser "Minghun".
Gwiazdą produkcji ma być robiący ostatnio zawrotną karierę Marcin Dorociński. W trójmiejskich kinach gościli niedawno "Niebezpieczni dżentelmeni", a na swoją premierę czeka już najnowsza odsłona cyklu "Mission: Impossible". W "Dead Reckoning" polski aktor wystąpi u boku Toma Cruise'a. W "Minghun" Dorocińskiemu partnerować będzie z kolei Daxing Zhang, hollywoodzki aktor chińskiego pochodzenia, który zagrał m.in. w "Matrixie" czy "Aniołkach Charliego". Obsadę uzupełniają jeszcze reprezentanci młodego pokolenia aktorów: Natalia Bui i Antek Sztaba.
400 tys. zł od Gdańska w ramach Gdańskiego Funduszu Filmowego
Budżet nowego filmu Jana P. Matuszyńskiego przekracza 8 mln zł. Wkład w tę kwotę ma Gdańsk. To właśnie "Minghun" zyskał bowiem największe dofinansowanie z pierwszej edycji konkursu organizowanego przez Gdański Fundusz Filmowy. Na międzynarodowy projekt miasto przeznaczyło w sumie 400 tys. zł.
Czy pójdzie za tym promocja Gdańska na wielkim ekranie? Tego przynajmniej można się spodziewać, gdyż głównym kryterium decydującym o dofinansowaniu filmów jest powiązanie produkcji filmowej z Gdańskiem - jako miejscem realizacji filmu, tematycznie, poprzez udział twórców i przedsiębiorców z Gdańska oraz planowane lokalnie wydatki.
Na razie nie wiadomo, czy Marcin Dorociński i pozostała ekipa filmu "Minghun" zawitają ostatecznie nad Motławę. Casting odbywał się częściowo w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji. Bohaterowie mają porozumiewać się po polsku, angielsku i chińsku. Dokładnej daty premiery ani producenci ze studia Wonder Films, ani dystrybutor, czyli Kino Świat", na razie nie zdradzają. Prawdopodobnie widzowie będą mieli okazję zapoznać się z produkcją w przyszłym roku, choć niewykluczone, że jeszcze w 2023 r. "Minghun" pojawi się na którymś z festiwali. Być może w Gdyni.
KINO Zobacz najlepiej oceniane nowe filmy
Opinie (160) ponad 20 zablokowanych
-
2023-03-31 13:07
Gdańsk się nie musi promować filmowo, Gdańsk powinien za kręcenie tu brać kasę jak NY
jak na polskie standardy to właściwie porównanie. Proszę pieniędzy z ratusza tym sposobem nie wyprowadzać.
- 36 0
-
2023-03-31 13:11
Bez Kasi Figury we filmie to już nie to.
- 7 5
-
2023-03-31 13:12
Brawa za marnowanie pieniędzy
mam nadzieje że jesteście z siebie dumni.....
- 48 0
-
2023-03-31 13:14
(1)
Za 400k to cały film powinien być kręcony z wielkim napisem Gdansk w tle
- 27 1
-
2023-03-31 19:19
Mam genialny biznes plan
Zwrócę się do wszystkich miast na świecie 500 tys. i więcej o dotację na film że niby jestem związany z danym miastem
Takich miast jest ponad 1000 !!!
Jak znajdę 10 chętnych to mam już 4mln, jak 100 to 40mln
Zacznę oczywiście od Gdańska bo tam pieniędzy w bród- 3 0
-
2023-03-31 13:29
Japierd... a na komunikację nie ma kasy, Ola plącze że jest z budżetu pieniążki z pitu zabrali
Ale na pierdoły kasa jest
- 45 1
-
2023-03-31 13:29
To aż tyle kosztują te nasze gwiazdki.
- 23 1
-
2023-03-31 13:39
Bardzo sie cieszę!ale mam pytanie flagi ukrainskie za 500000zl,film 400tys zl,dowozy kibicow na mecz i z meczu za free to ile,?to dlaczego juz znowu mi pracujacej podnosicie bilety za komunikacje miejska?bo w to ze gdańsk nie ma kasy to nie uwieze przy Waszym marnotrastwie.,moze czas zajac sie radnymi bo gora nie do ruszenia PO juz o to zadbalo
- 29 0
-
2023-03-31 13:58
Oszczedzanie wedlug naszych wladz
Dajmy na film który nawet nie jest krecony w Gdańsku. Brawo
- 25 1
-
2023-03-31 13:58
Od wspierania kinematografii jest Ministerstwo Kultury.
Gdańsk, jako organ samorządowy nie powinien w taki sposób marnować środków. Za 400tys zł można wymiernie wesprzeć miejskie ośrodki kultury, można ufundować stypendia dla młodych artystów, uzdolnionych uczniów...
A tak 400tys zł poszło na niszowy film.- 35 2
-
2023-03-31 14:43
400 tyś a w tle podwyżka biletów na komunikacje
Super podejście
- 36 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.