Muzyczne nowości z Trójmiasta vol. 2

"Hurt" to najnowszy singiel Tomasza "Lipy" Lipnickiego. fot. materiały prasowe

W czasie pandemii nie ma koncertów, ale to nie znaczy, że muzycy siedzą bezczynnie. Wielu z nich poświęca ten czas na pracę w studiu, by po unormowaniu się sytuacji przywitać się z publicznością zupełnie nowym materiałem. Dlatego ponownie przyglądamy się nowościom z trójmiejskiej sceny muzycznej. Nasze pierwsze zestawienie pokazywało muzykę wydaną na samym początku roku, a teraz prezentujemy wam lokalne single, które ukazały się na przełomie lutego i marca. Są wśród nich takie, w których czuć ducha współczesnych czasów, ale nie zabrakło wśród nich również klasycznych, ponadczasowych brzmień w wykonaniu weteranów trójmiejskiej sceny.

Nadchodzące imprezy w Trójmieście

Tomasz Lipa Lipnicki - Hurt

Prezentację muzycznych nowości z Trójmiasta zaczynamy od legendy. I mówimy tu zarówno o artyście, jak i piosence. Tomasza "Lipy" Lipnickiego nikomu nie trzeba przedstawiać. Frontman legendarnego Illusion i Lipali działa także solowo.

Jakiego gatunku muzycznego najchętniej słuchasz?

popu 10%

rocka 37%

muzyki poważnej 7%

rapu, r&b, hip-hopu 13%

jazzu 8%

elektroniki, techno 8%

folku 4%

innego niż wymienione 13%

zakończona Łącznie głosów: 156

Na 23 kwietnia zapowiadana jest jego kolejna płyta pt. "Dźwięki słowa", a zapowiada ją singiel "Hurt". Ta rockowa ballada została nagrana w 1995 roku przez grupę Nine Inch Nails, ale status kultowej uzyskała siedem lat później, gdy na warsztat wziął ją Johnny Cash. Trent Reznor, wokalista NIN i autor piosenki, gdy usłyszał wykonanie Casha, powiedział: "To było bardzo dziwne - słyszeć bardzo rozpoznawalny głos Johnny'ego Casha, który śpiewa moją piosenkę. Czułem się tak, jakbym patrzył na moją dziewczynę z innym facetem".

Liryczne, melancholijne wykonanie porusza wszystkie zmysły, nic zatem dziwnego, że "Lipa", nagrywając swoją wersję, wziął na siebie sporą odpowiedzialność. Naszym zdaniem odpowiedzialność udźwignął. Bardzo wymownie w jego ustach brzmią słowa piosenki: "Gdybym mógł zacząć od nowa / Milion mil stąd / zatrzymałbym siebie / i znalazłbym drogę" (If I could start again / A million miles away / I would keep myself / I would find a way). Czy to jest rozliczenie się artysty z przeszłością? Podsumowanie artystycznej drogi, którą obrał? Więcej z pewnością powie Wam książka "Jeżozwierz" - wywiad rzeka z Tomaszem "Lipą" Lipnickim. Jak mówi artysta, to podróż od dzieciństwa, poprzez kulisy powstawania Illusion, burzliwe lata dziewięćdziesiąte minionego wieku do teraźniejszości. Szczera rozmowa o życiu, wzlotach i upadkach, przyjaźniach, związkach i pieniądzach. Kawał historii opisany na 516 stronach i ponad 200 zdjęciach.

Seeme - Chmury

Pozostajemy w klimacie muzycznej melancholii. Kasia Makowiecka to artystka z Trójmiasta tworząca pod pseudonimem Seeme. Nazwisko brzmi znajomo i tropy nie są mylące. Kasia jest siostrą Tomka Makowieckiego, równie utalentowaną. Piosenka "Chmury" to spokojne, kołyszące nuty, a lekkość utworu i jego zmysłowy, muzyczny minimalizm podkreśla prosty teledysk.

- "Chmury" symbolizują prawdę i świętość. Są siedzibą bogów. Mają w sobie tajemnicę i deszcz, który zmywa z nas to, czego już nie chcemy, dając nadzieję na lepszy czas. Nie tylko mistyczny wymiar chmur, ale zwyczajne gapienie się przez okno samolotu zainspirowało mnie do napisania tekstów i muzyki na nadchodzący album. Do współpracy nad drugą, solową płytą zaprosiłam muzyków, z którymi zwyczajnie dobrze się czuję. Przebywając w ich towarzystwie, zupełnie tracę poczucie czasu, zarówno na niekończących się rozmowach, ale i w trakcie procesu tworzenia. Takich, którzy mają podobną wrażliwość muzyczną, zdolnych i szanujących generowane przeze mnie dźwięki - informuje Kasia Makowiecka, Seeme.

Czytaj też: Muzyka MaJLo w serialu TVN

Roman Wróblewski - My Cloud - live version

Bujamy dalej w obłokach. Kolejna trójmiejska nowość to "My Cloud" w wykonaniu Romana Wróblewskiego. Inspiracją dla twórcy był impresjonizm XX wieku. Utwór zapowiada nadchodzącą płytę "3:47", której premiera ma odbyć się już 7 kwietnia.

- 3:47 to pora dnia, kiedy prawie wszyscy śpią - zbyt wcześnie, by wstać, zdecydowanie za późno, by nie odpoczywać - ale jest to również czas, w którym pozbawione snu natchnienie najbardziej uderzyło Romana. Utwór "My Cloud" swoim impresjonistycznym charakterem wprost nawiązuje do jednego z najważniejszych nurtów muzycznych z początków XX wieku, jaki towarzyszył kształtowaniu wrażliwości Romana Wróblewskiego w trakcie jego dwunastoletniej nauki w szkołach muzycznych. Delikatna melodia opleciona bogactwem fortepianowego brzmienia unosi słuchacza do tytułowej chmury, natomiast kontrastowe i odważne wykorzystanie dolnych rejestrów czyni tę chmurę dużo bardziej obfitą. Całość utrzymana jest w klimacie muzyki improwizowanej, gdzie obraz malowany dźwiękiem przeważa jednak nad rozbudowaną strukturą harmoniczną - możemy dowiedzieć się z zapowiedzi płyty Romana Wróblewskiego.

Paweł Przyborowski - Pod skórą

Paweł Przyborowski to wyjątkowo "płodny" muzycznie lokalny songwriter i producent, członek zespołów Kwiaty, Byty oraz Glątwa. Jego nowa piosenka "Pod Skórą" jest melancholijną, swobodną mieszanką ambientowych klimatów z gitarowym dodatkiem. Fuzja brzmień, z wokalem na pierwszym planie, znowu wprowadza nas w emocjonalne nurty, które kołyszą nas wyczuwalnym bitem. Paweł Przyborowski wydał w 2021 roku płytę "Nieśmiesznie", koncentrującą się według autora na klimacie niepewności, obawach, niepogodzie. Życiowe emocje ukazane w tekstach opatrzone zostały w elektroniczne efekty i syntezatorowe zapętlenia.

Czytaj też: Nowa epka od zespołu Byty. Elektronika w sensualnym wydaniu

Blue May - Ich dwoje

O zespole Blue May pisaliśmy dwa lata temu, kiedy to zbierali pieniądze na płytę, która miała pomagać osobom ze spektrum autyzmu. Blue May to Klaudia Formella-Mróz (wokal), Mariusz Królikowski (gitara), Marcin Kuś (gitara) i Olaf Mróz (perkusja). Zespół tworzy w przeróżnych nurtach muzycznych, jednak najnowsza płyta utrzymana jest w klimatach swobodnego pop-rocku i nie brakuje na niej melancholijnych, emocjonalnych utworów. Wyczuwalne jest to w piosence "Ich dwoje", która obrazuje sferę relacji emocjonalnych.

Zbierają na płytę, którą pomogą osobom z autyzmem

Alex$trangeRo$e - Amnezja

Za pseudonimem artystycznym Alex$trangeRo$e kryje się gdynianka Aleksandra Łączna. Niedawno ukazał się jej najnowszy singiel "Amnezja", który może przypaść do gustu fanom muzyki klubowej i elektronicznej. W piosence usłyszeć możemy mocne bity z tekstem w tle. Gdynianka dopiero stawia pierwsze kroki na swojej artystycznej drodze. W jej utworach wyczujemy powiew popularnych, współczesnych brzmień młodzieżowych.

Druga Fala - Wolny

Ciekawie rozwijający się stosunkowo młody projekt muzyczny Druga Fala wcześniej zaskoczył nas piosenką "Kochaj mnie za nic", zaś w marcu ukazał się kolejny singiel - piosenka pt. "Wolny". Spokojna, sentymentalna ballada o brzmieniu mogącym przypominać twórczość zespołu Moody Blues, znanego z kultowego przeboju "Nights in White Satin". Kolejny raz w roli koordynatora projektu i producenta widzimy Michała Miegonia. Do nowego singla, który wypłynął spod wydawnictwa Muzeum Miasta Gdyni, nakręcony został teledysk o bardzo lokalnym, morskim klimacie.

- "Druga Fala" to kolejne wydawnictwo muzyczne Muzeum Miasta Gdyni będące próbą spojrzenia na dorobek lokalnej sceny alternatywnej przez pryzmat młodych twórców wywodzących się z Gdyni i okolic. Ich wrażliwość, otwartość na nowe formy muzyczne, chęć poszukiwania i przekraczania barier stylistycznych łączy ich bezpośrednio z protoplastami tutejszej nowej fali. Misją Muzeum Miasta Gdyni jest dokumentowanie brzmienia miasta, jego rytmu i tego, jak miasto wpływa na tworzone tu dźwięki. Wreszcie, "Druga Fala" to przypomnienie pewnej kultowej kasety magnetofonowej. W 1987 roku, podczas rejestracji albumu "Gdynia", powstało kilkadziesiąt utworów. Te, które nie zostały wydane na kultowej płycie, stały się zawartością kasety z materiałem o tytule "Fala II" - informują przedstawiciele gdyńskiego wydawnictwa.
Czytaj też: Gdyńska Serenada: posłuchaj, jak brzmi miasto

Smãtk - Czerwone Jabłuszko

Folkowe brzmienia mają swoistą magię, jednak nie każdemu przypadną do gustu. Niemniej wykonanie znanej piosenki ludowej "Czerwone jabłuszko" w tak innowacyjnej wersji przykuwa uwagę nawet sceptyków folkowych brzmień. Interpretacja, jaką przedstawił Smatk, jest wyjątkowa. Artysta wykorzystał niespotykane na co dzień instrumenty oraz zastosował technikę live loopu, polegającą na nagrywaniu i odtwarzaniu muzyki w tym samym czasie.

Majestic - Tylko Dzięki Disko

Nasze zestawienie marcowych nowości kończymy pozytywnym akcentem o funkowym brzmieniu i piosenką "Tylko dzięki Disko" zespołu Majestic. Założona w 2004 r. w Gdańsku grupa na samym początku ograniczała się do nurtów zbliżonych do reggae. Obecnie ich muzyka to miks wielu gatunków, takich jak: ska, reggae, rock i wspomniany funk. W najnowszym singlu, prócz instrumentów dętych, słyszymy też rockowe akcenty, a wszystko dopełnia pozytywny, luźny tekst.

Molend - Próbuję

Kings of Leon, Coldplay czy Kortez to twoje brzmienie? Jeżeli choć jeden z wykonawców jest twoim ulubionym, to ta premiera jest totalnie dla ciebie - w taki sposób Molend rekomenduje swój singiel "Próbuję". Dość odważne stwierdzenie, ale czy nie na wyrost? Oceńcie sami. Jak informuje artysta, "Próbuję" to zamknięta w piosence historia wrażliwego faceta, który wie, czego pragnie, jednak los rzuca mu pod nogi kłody, z którymi musi się uporać. Utwór utrzymany jest w klimacie pop-rockowym, przepełniony bezradnością, uczuciami i nadzieją na lepsze jutro. Głównym instrumentem jest jego ukochane pianino.

Jaki utwór najbardziej ci się spodobał? A może masz swoje ulubione piosenki z lokalnej sceny muzycznej, których nie zawarliśmy w zestawieniu? Koniecznie podziel się nimi w komentarzach.