• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od blamażu po odrodzenie - podsumowanie Open'era 2023

Patryk Gochniewski, Alicja Olkowska, Mateusz Groen
2 lipca 2023, godz. 09:00 
Opinie (247)

Open'er Festival 2023 przeszedł do historii. Ależ to była dziwna i niecodzienna edycja. W teorii niby wszystko się zgadzało - największe światowe gwiazdy, które powinny przyciągnąć tłumy. W praktyce - wyłącznie te bardzo dobrze znane polskiej publiczności ożywiły festiwalowy teren. Hity i kity, wtopy i olśnienia. Oto podsumowanie tegorocznego festiwalu na Babich Dołach, który - jak zapowiedzieli już organizatorzy - wróci w 2024 r.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


IMPREZY I WYDARZENIA Festiwale muzyczne w Trójmieście

sie 9-10
Rockowizna festiwal 2024
Kup bilet
lip 19-21
Globaltica
Kup bilet
sie 2-4
Brasswood Festiwal 2024
Kup bilet
14. NDI Sopot Classic
cze 29-7.07
14. NDI Sopot Classic
Kup bilet


Organizacja - nie ma się do czego przyczepić



Tak jak Alter Art wciąż potrafi po tylu latach zaskakiwać bardzo dziwnymi wyborami w przypadku line-upu, tak w przypadku przygotowania terenu nie można mu niczego zarzucić. Tym bardziej że organizatorzy mogliby spocząć na laurach i iść po linii najmniejszego oporu. A oni z roku na rok starają się, aby teren był wyłącznie coraz bardziej przyjazny.

Na plus na pewno ucywilizowanie stref sanitarnych, które są już nie tylko toi toiami, ale też bardzo wygodnymi sanitarnymi kontenerami ze światłem i umywalkami. Może się to wydawać błahe, ale naprawdę takie rozwiązania mają ogromny wpływ na komfort funkcjonowania na tak dużej imprezie. Trochę zabawne było, że niektórzy po dekadzie się obudzili (a inni oburzyli), że są pisuary pod chmurką, ale to jest rozwiązanie, które sprawdza się rokrocznie, rozładowując ruch przy toaletach.

Poza tym bardzo rozbudowana i urozmaicona strefa gastronomiczna. Wiem, że wielu narzekało, że głównie frytki i burgery, ale też nie ma się co dziwić - to jest wypadkowa powodzenia tych stoisk w ostatnich latach. Nie zabrakło jednak wielu innych ciekawych opcji - kuchnia grecka, meksykańska, pizza, corndogi czy dania kuchni portugalskiej. Było w czym wybierać. I - w przeciwieństwie do innych imprez - dania zaczynały się nie od ok. 40 zł, a już można było wziąć coś na ząb za ok. 20 zł.

Jedyną moją uwagą w kontekście terenu jest chyba strefa Shelter, czyli wsparcie psychologiczne. W ostatnich latach na zdrowie psychiczne kładzie się duży nacisk. Open'er od wielu lat zapewnia pomoc psychologów, ale dziś, kiedy to już nie jest temat tabu, wydaje się, że to nie może być tylko zwykły kontener. Ta strefa powinna zachęcać i być tworzona na wzór stoisk partnerskich, do których aż chce się wejść - ładne, eleganckie, zachwycające czasem społeczną uważnością.

Muzyka - ten eksperyment się nie udał



Tegoroczny Open'er Festival był zbudowany przede wszystkim w oparciu o gusta generacji Z. Nie tędy droga, co dobitnie pokazały dwa pierwsze dni. SZA, Lizzo czy Lil Nas X, którzy biją rekordy popularności w serwisach streamingowych, a w Stanach są obecnie gwiazdami z absolutnego topu, w Europie - owszem - występują jako festiwalowe główne nazwy, ale jednak headlinerami są rzadko. Nie bez przyczyny - to zupełnie inny rynek. Dlatego jako najważniejsi na Starym Kontynencie pojawią się chociażby: Arctic Monkeys, Blur, Guns'n'Roses czy Foo Fighters.

Jesteśmy zupełnie innym rynkiem. Zwłaszcza w Polsce. I mimo że dwa pierwsze dni festiwalu obfitowały w wielkie nazwy, teren świecił pustkami. Open'er lubił wyznaczać trendy, jednak widać gołym okiem, że aby to robić, potrzeba też fundamentów. A tymi są sceniczni giganci, których w tym roku zabrakło. Wszyscy to widzieli i wiedzieli, ale ze sceny jasno powiedział to wyłącznie Machine Gun Kelly. Niestety, czy się to komuś podoba, czy nie - trzeba wziąć pod uwagę, że Coachelli tu się nie zrobi. Potrzeba uznanych marek. Dlatego też dni, kiedy grały takie nazwy, jak Arctic Monkeys czy Kendrick Lamar, zgromadziły prawdziwie festiwalowe tłumy.

Zobacz wszystkie materiały wideo z Open'era 2023



Mimo tak źle dobranego pod openerową publiczność line-upu wciąż było kilka świetnych koncertów. Arctic Monkeys, Queens of the Stone Age, Labrinth, Kendrick Lamar, Kaleo, Underworld, Touche Amore, Szczyl, OneRepublic, Machine Gun Kelly, Paolo Nutini, Christine and the Queens, Editors, Nothing But Thieves, Ezra Collective, Young Fathers. Trochę mimo wszystko się tego nazbierało.

Zobaczmy jednak pewną prawidłowość - są to cenione w Europie marki. Głównie gitarowe czy reprezentujące jakąś formę alternatywnego podejścia do muzyki. Ciekawe, inne, bezprecedensowe, innowacyjne. W zupełnej kontrze do hucznie zapowiadanych Lizzo, Lil Nas X czy SZA. Bardzo popularnych, widowiskowo kapitalnych, ale niemających do zaoferowania niczego więcej niż muzyczna poprawność. To festiwal muzyczny - sam performance nie wystarczy.

Myślę, że dla Open'era ta edycja była sporą nauczką. Przyszłość pokaże, czy dalej będzie próbował iść w kierunku internetowych trendów, czy też jednak postara się - wzorem lat ubiegłych - wyważyć line-up i znów nawiązać walkę z bezpośrednimi konkurentami, jak: Rock Werchter, Pinkpop czy Pohoda. Liczę, że tak właśnie będzie.

U nas znajdziesz bilety na koncerty w Trójmieście



Hity i kity | Alicja Olkowska, wydawca serwisów kulturalno-rozrywkowych:

Hity: sporo się mówi o słabej frekwencji, że były pustki i mniej ludzi niż zwykle. To wszystko prawda. Ale dzięki temu w końcu nie było kolejek! Nie czekało się pół godziny na burgera, spokojnie można było zamówić piwo czy wino, w autobusach też było luźniej. Mniej wertepów i dziur, a to ma znaczenie, gdy musisz poruszać się po tak wielkim terenie, szczególnie po zmroku. Świetne też było nagłośnienie. Ci, którzy kochają modę, byli w raju: dawno nie widziałam tak wielu modnie ubranych ludzi w jednym miejscu. Pewnie nie wszystkim takie odważne stylizacje przypadły do gustu, ale jedno trzeba openerowej publiczności przyznać: zna się na trendach jak mało kto. 

Open'er zmartwychwstał trzeciego dnia. Podsumowanie celebrycko-muzyczne Open'er zmartwychwstał trzeciego dnia. Podsumowanie celebrycko-muzyczne

Kity: żaden headliner mnie nie olśnił, to były po prostu dobre albo mniej dobre koncerty, zabrakło wielkich gwiazd, które zapełniają stadiony (Arctic Monkeys i Lamar to za mało!). Mam wrażenie, że w tym roku Open'er jest jak obecne MTV: nie muzyka jest tu najważniejsza, a impreza (dla młodych). Chwilami więcej się działo w "strefie jelenia" niż pod dużą sceną (patrz Machine Gun Kelly, który wprost narzekał na publiczność i frekwencję). Widać też, że festiwal przyciągnął mniej celebrytów i gwiazdeczek, które kiedyś co roku lubiły się tu lansować, a to też o czymś świadczy.

Podsumowując: jestem bardzo ciekawa, w jakim muzycznym kierunku w przyszłym roku pójdzie Open'er. Czy będzie festiwalem dla młodych, czy jednak - choćby częściowo - zwróci się w stronę "starych". Wysoka piątkowa frekwencja, gdy grały "doświadczone" zespoły, wyraźnie pokazała, że koncerty dla dojrzałej publiczności mają sens. A openerowicze 30+ i 40+ mają pieniądze: nie tylko na bilet, ale też na jedzenie i alkohol na miejscu. Prawdopodobne wydadzą więcej niż młodzi i choćby z tego powodu warto o nich pamiętać. Trzymam kciuki za przyszły rok i mam nadzieję, że 2023 był tylko testem, który dobitnie pokazał, że odcinanie się od "starych wyjadaczy" to nietrafiona decyzja.

Hity i kity | Mateusz Groen, dziennikarz serwisu Rozrywka:

Hity: Wchodząc w dywagację z moim kolegą po fachu, dla mnie hitem tego festiwalu był koncert Lil Nas X. Prawdziwe widowisko, na którym szczerze się ludzie bawili, a na scenie tancerze dali prawdziwy show, który był godny tego festiwalu. Kolejnym hitem były występy Labrinth oraz Thundercat. Dwie gwiazdy, które w ostatnich miesiącach zdobyły wielką popularność za sprawą znanych seriali, na scenie zaprezentowały się w bardzo dobrym stylu. Co jeszcze było godne uwagi? Moim zdaniem z roku na rok coraz lepiej przygotowują się festiwalowe strefy imprezowe. Podczas tegorocznego Open'era wiele z nich dało możliwość imprezowania tym, którzy szukali wrażeń nie tylko pod sceną. Doceniłbym też ciekawe atrakcje zapewnione przez partnerów, gdzie zbierało się wiele osób, a także ciekawe możliwości poszerzania swojej wiedzy społecznej za sprawą wystąpień znanych działaczy.

Pierwszy dzień Open'era: atak chrabąszczy i słabe otwarcie festiwalu Pierwszy dzień Open'era: atak chrabąszczy i słabe otwarcie festiwalu

Kity: Pierwszym kitem dla mnie był brak (obiecanej plotkowo) Zendayi na koncercie Labrintha. Kolejnym minusem tego festiwalu była powtarzalność budek z jedzeniem. Wydawać się mogło, że dostępne są jedynie burgery, frytki i kuchnia meksykańska, z niewielkimi wyjątkami. W moim odczuciu były również zbyt duże przerwy między koncertami na głównej scenie, a także brakowało chociaż jednej większej gwiazdy, która mogłaby bezapelacyjnie być nazwana najbardziej wyczekiwanym koncertem całego Open'era. 

Wydarzenia

Open'er Festival 2023 (27 opinii)

(27 opinii)
479 - 1229 zł
festiwal muzyczny, rock / punk, pop

Open'er Festival 2024 (30 opinii)

(30 opinii)
495 - 1099 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, rock / punk, pop

Opinie (247) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Dni Węgorzewa lepsze. (1)

    • 71 9

    • Albo dni i noce Szczytna

      Grały Wilki i paru innych - wszystko za fri a piwo za grosze, ludzi było tyle, że dosłownie nie mieścili się w mieście.

      • 12 4

  • (2)

    Clos'er - to chyba najwłaściwsza nazwa dla tego cyrku :)

    • 54 16

    • Bliżej?

      • 1 3

    • Raczej "Shutdown'er"

      • 4 1

  • Opinia wyróżniona

    Bardzo dobrze podsumowane (1)

    W 100% racja ,

    • 138 19

    • Tylko 90%

      Pozostałe 10% to ocena ostatniego dziennikarza, z która się całkowite nie zgadzam :)

      • 19 2

  • Cena (18)

    Nikt nie wspomniał o najważniejszym kicie czyli o cenach za bilety. Prawie 500zł za jeden dzień i tysiak za karnet? Czy naprawdę jesteśmy tak bogatym społeczeństwem aby wydawać takie sumy na koncerty? Nawet jednodniowa wycieczka na Openera doliczając transport, nocleg i jakieś jedzenie/picie to tysiak lekką ręką, a dla jednego porządnego headlinera trochę boli wydawać takie sumy.

    • 161 12

    • True story bro

      • 22 1

    • To jest dużo fakt... (1)

      Ale jak podzielisz to na liczbę kapel np. z piątku to zapłacisz taniej niż koncert każdego z osobna. Chociażby QOTSA + AM= wyjdzie kwota powyżej 500 zł. Wiem że to koncert festiwalowy wiec krótszy itd. ale oni rzadko grają w PL klubowe koncerty a tu masz szansę ich zobaczyć.

      • 7 25

      • Proste. Problem w tym, że akurat w tym roku nie bardzo było co dodawać ;) Twoja suma QOTSA + AM jest dość naturalna, ale dla mnie było to tylko QOTSA, bo AM mnie nie interesuje.

        • 20 3

    • Mad Cool w Hiszpanii kosztuje za 1 dzień 85 euro (2)

      Czyli jakieś 380 zł - a do tego mają tam kilka razi więcej ciekawych gwiazd. Jak my się mamy czuć płacąc 500 zł za to co Opener w tym roku zaoferował?

      • 29 2

      • Pewnie 85 Euro, ale.prąd w Polsce jest 5 razy droższy.

        • 1 8

      • Jak to jak macie się czuć?

        Jak leszcze. Bo to festiwal dla leszczy.

        • 1 0

    • Imprezy dla elit ,by móc sie pochwalic na Fb lub insta .

      • 9 7

    • My za same bilety (2)

      Mieliśmy w tym roku tydzień na Mazurach, fajny domek nad jeziorem plus pełne wyżywienie. Do tego lody, gofry, kawa, piwko w normalnych cenach i bez studiowania regulaminów czy można wnieść kanapkę z wodą czy nie.
      Za rok liczymy na więcej :)

      • 16 9

      • Zi0m, jak zwykle bzdurzysz. Wynajęcie domku, na dobę (1)

        to koszt 350 zł.

        • 8 1

        • No i masz 2500 domek

          plus jakieś 3500 wyżywienie - dokładnie tyle, ile karnety dla 6 osób (bo w tyle osób pojechaliśmy).

          • 6 0

    • Najtańszy festival w Europie.

      • 3 7

    • (1)

      Niemal 500 zł za 1 dzień, kiedy chciałem zobaczyć Editors to gruba przesada. Do tego koncert w namiocie i o 1 w nocy w środku tygodnia. Za 2,5 h koncert na Torwarze, milion razy lepiej nagłośniony, zapłaciłem 1/3 tej ceny

      • 22 3

      • super

        • 0 1

    • (1)

      200zł za dzień (kupując nieco wcześniej) to dużo? Więcej kosztuje pojedynczy koncert

      • 1 7

      • Przy takim line-up'ie jak był w tym roku, to juz chyba mało kto kupi bilet w przedsprzedaży.

        • 15 2

    • 1000 zł/4dni/18 wykonawców to się robi kilka zł za koncert. Niestety energia elektryczna w Polsce jest kosmicznie droga więc nie dziwmy się że impreza oparta na prądzie będzie droga. Z drugiej strony można kupić karnet w ciemno za 700 a to jest turbo niską cena.za 4.dniowy festiwal muzyczny.

      • 1 4

    • 750 złotych za 4 dni jeśli kupisz wcześniej. Dla porównania Glastonbury 2,6 tysia, podobnie inne festiwale e Europie.

      • 2 2

    • napisz ile Twoim zdaniem bilet na 4 dniowy festiwal powinien kosztować :)

      • 0 3

  • Gdyńscy podatnicy dopłacili do tego prywatnego festiwalu w sąsiedniej gminie ponad 6 milionów złotych (7)

    Warto? Co w zamian? Mieszkańcy nie dostali nawet zniżki na bilety.

    • 102 12

    • Ale (1)

      Roczne doplacanie 1mln do śp. Infoboxu Cię nie martwiło?

      • 10 30

      • A to jest artykuł o infoboksie?

        • 25 2

    • Nikt nie kojarzy festiwalu z sąsiednia gminą tylko z Gdynią, tutaj tez zatrzymali się uczestnicy i cześć wykonawców. Czego nie rozumiesz

      • 8 5

    • Wydojone dotacje (1)

      To kryminalny festiwal

      • 7 5

      • Jak dotują kościółek to jest w porządku.

        • 7 3

    • A nie martwi Cię dopłata do interesów Rydzyka czy kumpli Matiego?

      • 6 2

    • A utopienie 100 mln w wirtualne lotnisko Kosakowo cię nie martwi?

      To jest dopiero degrengolada i bezczelność zarządzającego miastem. Patologia w wydaniu megalomana. W normalnym kraju za tego typu defraudację idzie się na darmowy wikt i kończy z politykowaniem.

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Line up 2013 (15)

    Polecam go sobie przypomniec. Ziolkowski od lat powtarza ze Rock umarl. Jesli nie umie sie przyznac do bledu to moze czas sie pozegnac. Porownanie do MTV jak najbardziej trafne. Roskilde w rym roku tez slabe wiec moze problem jest natury geograficznej, ze gwiazdy nas omijaja.

    • 128 5

    • (3)

      Witamy w 2023. W dziesięć lat sie dużo zmienia zwłaszcza w muzyce, a nostalgia to mie wyznacznik jakości

      • 14 77

      • Ziółkowski? Co tu robisz?

        A tak serio, zakłamywanie rzeczywistości jak widać nic ci nie da. Powoływanie się na 10 lat później nie ma tu żadnego znaczenia bo festiwal miał swoich wiernych od kilkulastu lat fanów którzy w tym roku pokazali mu środkowy palec (w tym ja), a ci mityczni współcześni odbiorcy jakoś nie dopisali. Albo wrócą do korzeni, albo festiwal przeszedł do historii AD 2023.

        • 66 3

      • zmieniło się to, że instagramowe gwiazdy sprzedają bilety słabo

        • 37 0

      • Ale okazuje się, że gimby nie są najlepszą klientelą

        • 25 0

    • (2)

      oczywiście, że nas omijają, wolą grać na Glastonbury, we Francji i USA, nawet wrześniowy dwudniowy mini festiwal w Leicester przyciągnie większe gwiazdy niż cały tegoroczny opener

      • 27 5

      • Z tym leicester to cię ponioslo (1)

        Saturday September 16

        Tears for Fears
        Bananarama
        Texas
        James Blunt
        Deacon Blue
        Beverley Knight
        Busted
        Soft Cell
        Sunday September 17

        Kylie Minogue
        Pretenders
        Shalamar
        Rick Astley
        Jessie Ware
        Lemar
        Sam Ryder

        • 6 2

        • Ktoś nam tu robi Rick rolling

          • 3 1

    • Roskilde (3)

      Roskilde się skończyło parę lat temu. Bardziej bym odnosił do Rock Wertcher.

      • 12 2

      • (2)

        1 dniowy bilet na Rock Werchter w tym roku kosztował 600 zł. Chcesz si,e odnosic do tego festiwalu to sie odnos w momencie kiedy cena na Openerze bedzie taka sama.

        • 2 1

        • 2 bilety na wczorajszy wieczór ponad 1000 pln (1)

          w zamian chłam. Za rok z pewnością mnie nie będzie nawet na jeden dzień. Tak na marginesie to ciekawym czy te wszystkie kible to organizator sam zapewnił czy zmusił szczura?

          • 15 2

          • no widzisz, a ja za 4 dni 739pln, kupione jesienią.

            • 1 0

    • tak, rock umarł

      przekonacie się o tym dobitnie. za 10 lat bedzie to widac jak na dloni. i nie bedziemy tesknic za tym rzępoleniem

      • 1 19

    • A co to ten Line up?

      • 1 1

    • rock to trup (1)

      Wątrobynarządy jedynie cudze, potem szukam przeszczepów.
      Brak równowagi spolecznej

      • 0 1

      • tłumacza!

        • 0 0

  • Slaby Opener na main stage (4)

    Obiektywnie to nikt chyba oprócz OneRepublic nie porwał całej publiczności do zabawy. Kilku innych zagrało dobre koncerty albo solidne show ale bez wielkiego wow. Z drugiej strony nierozumiem rozważań na temat czy jakaś aktorka będzie jednym z kilkudziesięciu tysięcy gości festiwalu

    • 66 5

    • Jako generacja 30+ (1)

      To powiem, ze o niebo lepsze koncerty i z fajniejsza energia były w tent, Kaleo, Paolo Nutini, NBT, Mrozu, Kaśka Sochacka, David Kuschner, Jakub Collier - wszyscy naprawdę pokazali kawał dobrej muzyki na żywo

      • 25 1

      • NBT było rewelacyjne.

        • 2 0

    • chyba energii na kendricku nie widziales

      • 3 2

    • A co to ten main stage?

      • 2 3

  • Naprawdę nie było Zendayi?? (3)

    • 12 8

    • I slabe jedzenie w budach

      • 4 4

    • Who de fak is Zendaya?

      To jakaś potrawa?

      • 14 2

    • Kogo nie było?

      • 8 1

  • Było super oprócz sobotnich korków (1)

    Dojazd z Gdańska do Gdyni trwał 1,5 godziny i jak tu przyjeżdżać?

    • 8 19

    • SKM ką?

      • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (51 opinii)

(51 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile było koncertów na stadionie w Gdańsku?