- 1 Wstydliwa plaga mediów społecznościowych (81 opinii)
- 2 Zmiany w kulinarnym zagłębiu na Elektryków (39 opinii)
- 3 Filmy, które potrafią wstrząsnąć (8 opinii)
- 4 Do piekła i z powrotem z Jarym (20 opinii)
- 5 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (64 opinie)
- 6 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (33 opinie)
Czas pożegnań, czyli ostatni felieton Szymona Jachimka
Wszystko ma swój koniec. Ba, taki kij to nawet dwa. Zasada ta nie dotyczy jedynie równika oraz "Klanu". Za to sezon letni właśnie wbiegł na stadion i chybotliwym krokiem pokonuje ostatnią prostą. Pora się żegnać z wakacjami. I nie tylko z nimi.
Przy czym: to pożegnanie wcale nie musi być smutne. Owszem, będzie zimniej i cieplej, za to na Monciak da się wejść bez uprzedniej rezerwacji. A te podłe korki spowodowane przez turystów zastąpimy naszymi rodzimymi, lokalnymi korkami. Przecież to zupełnie inaczej się stoi...
Coraz częściej udajemy, że końce w ogóle nie następują. Śmierć nie istnieje, starość nie istnieje, nawet i koniec pracy nie nadchodzi, bo o każdej porze dnia i nocy może przyjść Ważny Mejl i Jeszcze Ważniejszy Telefon. Zawsze jesteśmy młodzi, energiczni i "gotowi do działania"
Przeczytaj wszystkie felietony Szymona Jachimka
Jednak żegnanie się nie jest łatwą umiejętnością. Nierzadko unikamy tego momentu za wszelką cenę. To znany schemat: jedna osoba przestaje kochać, ale nie odchodzi. Za to robi wszystko, by druga osoba podjęła decyzję. I faktem jest, że to domena naszej, niegdyś silnej płci. Może właśnie o tym sposobie kończenia opowiadał Leszek Miller?
A przecież dobre zakończenie jest niezmiernie ważne! Nie ma skeczu bez dobrej puenty, nie istnieje spektakularna kariera artystyczna ciągnięta w nieskończoność. Może więc warto się przyłożyć i pożegnać ów letni sezon w sposób nielichy? Obiec Trójmiasto? Przepłynąć Zatokę? Zaliczyć wszystkie otwarte kebaby jednej nocy? Niech lato 2017 będzie niezapomniane!
Jak głosi jedna z najbardziej niesamowitych prawd niesamowitych coachów, każdy koniec jest jednocześnie początkiem. Jednak zwróćmy uwagę, że z liter wyrazu "koniec" da się ułożyć "cienko". Wydaje się to być symptomatyczne, zwłaszcza że z liter wyrazu "początek" da się zrobić "top keczą", co jest symptomatyczne zdecydowanie mniej.
Ciekawski kierowco, nie zwalniaj. Jedź!
Naga męska klata na ulicy i cierpienia urlopowiczów. Uroki lata wg Jachimka
Typy pasażerów SKM według Jachimka
W mądrościach ludowych - to też taki coaching, tyle że tańszy - wszystko, co dobre, szybko się kończy. Pytanie, co się dzieje ze wszystkim, co złe. Logika każe podejrzewać, że te rzeczy kończą się powoli, albo wręcz wcale. Co oznacza, że "Klan" jest zły, i trudno temu zaprzeczyć. Ale co mają mądrości ludowe do równika? Niesłychany przejaw dyskryminacji.
Choć chyba coraz częściej udajemy, że końce w ogóle nie następują. Śmierć nie istnieje, starość nie istnieje, nawet i koniec pracy nie nadchodzi, bo o każdej porze dnia i nocy może przyjść Ważny Mejl i Jeszcze Ważniejszy Telefon. Zawsze jesteśmy młodzi, energiczni i "gotowi do działania". Ja tam się nie znam, ale jestem przekonany, że bez terapii tak się długo nie pociągnie.
Ale skoro świat unika zakończeń, pozwolę sobie pójść pod prąd. Zresztą, być może ktoś wyjątkowo pilny domyślił się, że skoro pierwszy tekst w dziale "Szymona Krótka Mowa" traktował o przywitaniach, tak i tekst o pożegnaniach również powstał nie bez kozery.
Za elementy hejtu jestem nieco mniej wdzięczny, ale to trochę jak pietruszka w rosole: niesmaczna, ale musi być
I rzeczywiście. Niniejszym felietonem kończę ponaddwuletni okres współpracy z Trojmiasto.pl. Dziękuję Redakcji za zaproszenie, uwagi i dyskusje, dziękuję również osobom, które podsuwały mi pomysły do napisania niektórych tekstów. Dziękuję wreszcie Wam, Drodzy Czytelnicy, za lekturę i komentarze, chwalące, ganiące, neutralne i wszelkie inne. No, może za elementy hejtu jestem nieco mniej wdzięczny, ale to trochę jak pietruszka w rosole: niesmaczna, ale musi być.
Cóż więc. Do zobaczenia i przeczytania przy okazji kolejnych projektów. Na chwilę obecną "Szymon Krótka Mowa" się kończy, jak wszystko, co dobre. Choć może to akurat wyjątek od reguły. Tę ocenę pozostawiam Czytelnicy Wam.
O autorze
Szymon Jachimek
Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.
Opinie (123) ponad 10 zablokowanych
-
2017-08-25 11:48
Przywaliłbym jakimś hejtem, żeby zakończyć mniej było szkoda,
Tylko nie mam pomysłu. No to może ogólnie - lipa, dno i w ogóle szkoda papieru. Atramentu nie wspomnę ;)
- 1 5
-
2017-08-25 12:55
Czas
Najwyższy
- 5 3
-
2017-08-25 13:59
jachimek zyje czy nie ? czarno biale zdjecie ? (3)
- 3 3
-
2017-08-26 00:09
(2)
Żyje,tylko zdjęcie było robione pod koniec lat 70tych. Litości..........
- 2 1
-
2017-08-26 06:01
Ty tępaku (1)
- 0 2
-
2017-08-27 09:33
Ty tępa ku... :)
- 1 0
-
2017-08-25 15:17
(1)
Do zobaczenia Panie Jachimek , zapewne jeszcze nie raz napotkam Pana ciekawe "feliety" .
Szerokości w dalszej karierze oby była tak owocna jak i Pana teksty :)- 6 4
-
2017-08-26 06:10
Współczuje ci
- 0 0
-
2017-08-25 15:58
Buuu
- 2 0
-
2017-08-25 16:46
hehe
tyle osób nieprzychylnie oceniających felietony, ale jednak czytali
brawo autor- 5 2
-
2017-08-25 18:04
Dobrze, że tego idioty pouczającego czytelników w każdym temacie, nie będzie.
- 3 9
-
2017-08-25 18:59
Trzymaj się marudo.
- 3 1
-
2017-08-25 19:34
Szkodaaaa!!!
Bardzo trafne i żartobliwe były te teksty, wielka szkoda że to koniec :(
- 4 3
-
2017-08-25 19:55
Żegnaj Jachim
trójmiejski wesołku ;)
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.