• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ma 17 lat. Każdego dnia robi zdjęcia mieszkańcom Trójmiasta

Alicja Olkowska
14 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Marcelina Sędziak przemierza z aparatem trójmiejskie ulice w poszukiwaniu zwykłych-niezwykłych ludzi. Marcelina Sędziak przemierza z aparatem trójmiejskie ulice w poszukiwaniu zwykłych-niezwykłych ludzi.

17-letnia Marcelina Sędziak od ponad roku każdego dnia robi zdjęcia mieszkańcom Gdańska, Gdyni i Sopotu. Jak sama przyznaje, strona Humans of Tricity to widziany z każdego miejsca na świecie internetowy pomnik ludzi z Trójmiasta i pobliskich okolic. Każde zdjęcie ma innego bohatera i opowiada jego historię.



Jak to się stało, że założyłaś stronę Humans Of Tricity?

Marcelina Sędziak: Zawsze lubiłam robić zdjęcia, już od dziecka czułam potrzebę uwieczniania tego, co mnie otacza. W gimnazjum poczułam, że chciałabym zachęcić innych do brania w tym udziału, żeby ludzie z Trójmiasta też się w to włączyli. Natknęłam się niedługo później na stronę Humans of New York i to mnie zainspirowało do stworzenia czegoś podobnego o Trójmieście.

Zdjęcia zdjęciami, ale najpierw musiałaś się gdzieś nauczyć je robić.

Zdjęcia robię, a potem obrabiam intuicyjnie. Rozmawiałam z kilkoma fotografami i prosiłam ich o wskazówki. Każdy mi jednak powiedział, że niewiele mnie nauczy, bo przez to nabędę obcej maniery, dlatego ostatecznie robię zdjęcia tak jak czuję. Ale podstawy fotografii znam, choć wielu rzeczy sama się nauczyłam i doszłam do nich metodą prób i błędów.

Bohaterowie twoich zdjęć pozują do nich, ale jednocześnie wyzbyci są sztuczności. Odnoszę wrażenie, że udało ci się ich uchwycić w drodze, zajętych swoim życiem.

Taki jest mój cel: chcę pokazać prawdziwych ludzi. Nie znam prywatnie bohaterów moich zdjęć, każdą osobę spotkałam przez przypadek na ulicy. Dlatego nikt nie ma możliwości przygotować się do pozowania czy ułożyć wcześniej tekstu o sobie.

  • "W 1974 roku za pobicie SB-ka trafiłem na 8 lat za kratki. Po wyjściu nie miałem do kogo wracać. Bezpowrotnie straciłem żonę i syna. Mój świat się zawalił."
  • "W wieku 16 lat wyszłam za mąż. Przeszłam przez wszystkie procedury, bo wtedy myślałam, że to miłość na całe życie. Z tej okazji zrobiłam sobie pierwszy tatuaż, czerwony diament. Może nie jest specjalnie piękny, ale przypomina mi o tym wydarzeniu. Przez siedem lat widniało na nim również imię mojego męża, którego dzisiaj już nie mam."
  • "Byłem tu w roku 1980, znałem ludzi ze strajków z 70. Oni mówili, że tu rosyjskie odziały stacjonowały, ubrane w polskie mundury, czołgi przemalowane. (...) Dziś stwierdzam, że w większości ci ludzie to były szuje i do tych ludzi bym wtedy strzelał. Powiedziałbym: generale, prowadź! (...) Gdyby papież żył dzisiaj, to by się za głowę złapał, powiedziałby: co wyście ludzie z tej wolności zrobili?"
  • "Lepiej czuję się w przebraniu, niż we własnej skórze. Jeżeli jestem sobą, to boję się ludzi, jestem bardzo skryta. W stroju jelonka jestem anonimowa, inni oceniają mój nieprawdziwy wygląd, a nie wnętrze. Wspaniałe jest to, że mam wielu przyjaciół, którzy też lubią się przebierać. My poznałyśmy się rok temu na konwencie i wspólne przygotowywanie strojów sprawia nam ogromną przyjemność!"
  • "Ósmego maja 1945 roku byłem 100 kilometrów za Berlinem. Późnym wieczorem słyszeliśmy salwę z karabinów, początkowo myśleliśmy, że to jeszcze oddziały niemieckie, ale po chwili zorientowaliśmy się, że to był koniec wojny."
  • "Dosyć tego głodu, dosyć tych wyborów, dosyć tego gówna. Nie chcę już oglądać tych niezmarnowanych ludzi, po polach wszędzie leżących."
  • "Za miesiąc kończę szkołę wizażu. Jeśli w pracy oprócz umiejętności cenisz szczerość i autentyczność, będę świetnym pracownikiem - czekam na propozycje!"
  • "Gdybym tylko wygrał w totolotka..."
  • "Nie mogę znieść widoku głodujących dzieci. Marzę o założeniu fundacji i podróży do Afryki, by walczyć z tym problemem."
  • "Wtedy nie miałam grosza przy duszy. Wyszłam na ulicę. Zaczepiło mnie dwóch mężczyzn, pytających o drogę do ASP. Wskazałam im kierunek mówiąc, że skończyłam tę szkołę. Zaproponowali mi pracę, okazali się być Niemcami, tworzącymi film o Gdańsku. Dzięki temu, że znalazłam się we właściwym miejscu, o właściwej porze zarobiłam największe pieniądze swojego życia."
  • "Mam 67 lat, ale jeśli chodzi o kremy, to nadal mieszczę się w przedziale 50+."
Pamiętasz pierwszą osobę, której zrobiłaś zdjęcie?

Oczywiście, że tak! To było 15 sierpnia 2014 roku, czyli Święto Wojska Polskiego. Pojechałam wtedy na zdjęcia z tatą, bo potrzebowałam wsparcia bliskiej osoby. Jak tylko wyszliśmy z dworca w Gdyni, zobaczyłam mężczyznę na przystanku, który próbował unieść kilka dużych toreb. Podbiegłam do niego i zapytałam, czy mogę mu zrobić zdjęcie. Zgodził się, ale zastrzegł, że czeka na autobus i śpieszy się na Maraton Solidarności. Podczas rozmowy okazało się, że jest jedynym polskim bezdomnym maratończykiem, a te wszystkie torby, to cały jego dobytek. Nie przeszkadza mu to jednak startować w najważniejszych maratonach w Polsce. Ostatecznie spóźnił się przez zdjęcia, ale podwieźliśmy go na Skwer, gdzie ruszał bieg. Wszyscy go tam znali. Wiedzieli też, że jest bezdomnym z wyboru. W rozmowie przyznał, że zawsze walczył o wyższość umysłu nad materią.

Jakim sprzętem dysponujesz?

Mam Nikona D90, do tego dwa obiektywy i to jest cały mój sprzęt. Do projektu Humans of Tricity potrzebuję lustrzanki, aby zdjęcia były w możliwie dobrej jakości. Wyprosiłam więc rodziców, żeby wsparli moją pasję. Wiedzieli, że ten prezent mi się naprawdę przyda. Moi rodzice w ogóle bardzo mnie wspierają, zawsze mogę na nich liczyć. Gdy mam gorszy dzień i nie mam ochoty robić zdjęć, motywują mnie do dalszej pracy.

Ile już zamieściłaś zdjęć na swojej stronie?

Myślę, że około 700 zdjęć, a oczywiście zrobiłam znacznie więcej.

Co robisz, gdy nagle na ulicy zaważysz kogoś, komu warto zrobić zdjęcie?

Nie zastanawiam się nad niczym, tylko podchodzę i pytam się, czy mi zapozuje. Nie mam w końcu nic do stracenia. Najwyżej ta osoba odmówi. Jeśli jednak się zgadza, podpisuję z nią zgodę na wykorzystanie wizerunku. Zdarzyło się, że mimo podpisanej umowy, usunęłam zdjęcie ze strony. Zrobiłam to na prośbę osoby ze zdjęcia, którą przerosły negatywne i obraźliwe komentarze.

No właśnie, tzw. hejterzy. Często masz z nimi do czynienia?

Zdarza się, że odczuwam internetową zawiść i zawsze jest mi z tego powodu przykro, zwłaszcza gdy hejterzy obrażają bohaterów moich zdjęć. Nie zdają sobie sprawy, że krytykowana osoba może to zobaczyć. Dlatego usuwam chamskie komentarze, które przekraczają granice dobrego smaku.

Jak to się dzieje, że obcy ludzie nie tylko chcą ci pozować, ale też często opowiadają o swoim życiu prywatnym?


Najpierw proszę o podstawowe informacje, a jeśli wyczuwam, że za moim rozmówcą stoi ciekawa historia, zaczynam zadawać więcej pytań. Staram się rozmawiać na różne tematy i wychwycić osobowość człowieka. W ostatnim czasie zaczepiani na ulicy ludzie rzadko mi odmawiają, pewnie dlatego, bo coraz więcej osób kojarzy moją stronę, zwłaszcza młodzież. Starsze osoby są bardziej nieufne, ale zazwyczaj po chwili rozmowy przekonują się do mojej prośby.

  • "Miałem wypadek, przez który moje oko się nie otwiera. Dla rzeźbiarza problem ze wzrokiem oznacza koniec. Jednak ta przeszkoda nie zdołała mnie powstrzymać przed rozwojem, wręcz przeciwnie - pomogła mi. Dojrzałem wewnętrznie, co pozytywnie wpłynęło na moją sztukę."
  • "Rodzice zostawili mnie, jak miałem dwa lata. Od tego czasu większość czasu spędzałem w domach dziecka. No może poza okresem, kiedy mieszkałem u babci z dwoma wujkami - alkoholikami. Wyrwałem się z tego, gdy uzyskałem pełnoletność. Gitara, autostop... Muzyka pozwala mi radzić sobie z każdym możliwym problemem. Gubisz się? Nie wiesz, jak poradzić sobie z życiem? Rozwiązaniem jest pasja! Pasja nie tylko utrzymuje mnie przy życiu, ale sprawia, że jest naprawdę szczęśliwe!"
  • "O... Historia mojego życia byłaby długa i różna, miła i niemiła. Mam mamusię, która ma już dziewięćdziesiąt lat, ale niestety straciłam brata i siostrę z powodu chorób serca. Z najmilszych wspomnień to moje podróże, było ich sporo. Mam wielu znajomych, wydaje mi się, że to dzięki temu, że wzbudzam u ludzi zaufanie. Ale teraz muszę już panią przeprosić, bo właśnie przyjechał po mnie syn."
  • "Kupiłem go trochę na czuja. Nie miałem pojęcia, czy będę umiał na nim jeździć. Rowery poziome to marginalny odsetek wszystkich rowerów w Trójmieście, w samym Gdańsku jest ich zaledwie kilka. Miałem zwykły rower, ale nawet krótkie trasy obciążały kręgosłup. Na tym bez najmniejszego zmęczenia mogę zrobić sto kilometrów. Bardziej aerodynamiczne ustawienie do wiatru też robi swoje. Dzięki temu, że całą jednostkę napędzają nogi, a nie ciężar ciała, spalamy tyle samo kalorii przy jednoczesnym mniejszym zmęczeniu."
  • "Ten rower zaprojektował dla mnie tata. Najwyraźniej od serca, bo pewnego dnia zostałam zatrzymana przez Kasię Figurę, która powiedziała, że codziennie obserwuje mnie z okna, jak jadę z córką. A jeżdżę nim nie tylko z nią. Od razu po przedszkolu jadę do pracy i to aż na Oliwę. Sprzedałam nawet samochód - rower to dla mnie czysta przyjemność."
Komu najchętniej robisz zdjęcia?

Nie kieruję się żadnymi ograniczeniami czy wytycznymi, ale przyznam, że przyciągają mnie ludzie z artystyczną duszą. Z nimi rozumiem się najlepiej, co ciekawe, łatwiej mi też ich ustawić. Lubię też robić zdjęcia ludziom starszym, mają piękne, charakterystyczne twarze, na których widać życiową mądrość.

Robisz zdjęcia wielu ludziom, ale sama nie eksponujesz się przy okazji. Długo nie było wiadomo, kto stoi za Humans Of Tricity.

Nie chcę siebie promować, liczą się ludzie z Trójmiasta. Przez pierwsze pół roku w ogóle nie chciałam się ujawniać, także ze względu na mój młody wiek. Gdy w końcu się pokazałam, reakcje były bardzo pozytywne.

A ile masz lat?

17. Jestem w II klasie liceum. Niedawno znaleziono obok mojej szkoły niewybuch (więcej na ten temat tutaj). Zarządzono ewakuację budynku, musieliśmy zostawić wszystkie rzeczy w klasach. Ja zostawiłam aparat i bardzo się o niego martwiłam.

Jak w szkole zareagowali na twoje hobby?

Niektórzy nauczyciele przyznali się, że śledzą moją stronę. Część z nich popiera moją pasję, ale też wiem, że niepokoją się, że Humans Of Tricity zajmuje mi zbyt dużo czasu, który mogłabym przeznaczyć na naukę. A szkołę i robienie zdjęć pogodzić jest ciężko. Na projekt poświęcam cały wolny czas. W praktyce wygląda to tak, że kończę zajęcia w szkole, idę robić zdjęcia, wracam do domu około 18 i skupiam się na obróbce zdjęć, opisaniu ich. A potem jest noc...

Wiesz już, co chcesz robić po maturze?

Tak, od dawna wiem, że chcę iść na prawo. Chcę mieć pewny zawód, ale to nie oznacza, że zrezygnuję z fotografii. Mam zamiar dalej zajmować się robieniem zdjęć, choć miewam momenty zwątpienia, zazwyczaj przez negatywne komentarze anonimowych internautów. Mimo wszystko miłość do fotografii wygrywa z nimi (śmiech). Zawsze mam przy sobie aparat. Czasem mam wrażenie, że mogłabym zapomnieć książek do szkoły, ale nie aparatu.

Opinie (128) ponad 10 zablokowanych

  • (2)

    Fajnie, że tak młoda osoba potrafiła rozkręcić taką stronę. Od jakiegoś czasu śledzę HoT na facebooku. Niektóre zdjęcia naprawdę potrafią zatrzymać widza dłuższą chwilę. Do tego trafne historie, bez zbędnego użalania się (w odróżnieniu od zagranicznego odpowiednika). Zastanawiam się w jaki sposób autorka HoT zapamiętuje tak dokładnie wszystko to co jej powiedziano - dyktafon? Aż tak dobra pamięć? Tak czy owak - oby tak dalej.

    • 8 2

    • Długopis i kartka?

      • 1 0

    • Kiedyś widziałem jak się to odbywa.

      Po zrobieniu zdjęcia i dość krótkiej rozmowie, podchodzi do człowieka i włącza dyktafon, raczej w telefonie.

      • 2 0

  • wielki talent (2)

    Po prostu robić zdjęcia ciekawo wyglądającym ludziom.. Ciekawe czy ma drogi aparat... Ja tu talentu i pasji nie widzę.. A wartość stanowią tylko fotografowani humans. Nic oryginalnego. Nuda, nuda.

    • 3 25

    • Nikon D90 + 2 obiektywy, jest w tekście

      • 4 0

    • Echh... a jednak po polsku.

      • 3 0

  • Bardzo ciekawie podane zdjęcia:)

    Z dużym zainteresowaniem oglądam zdjęcia i czytam opisy pod nimi- to świetny pomysł:)

    • 6 1

  • Brawo

    Miałem przyjemność pozować jako model p.Marcelinie.Bardzo miła osoba.

    • 4 0

  • Pomysł fajny ale nie nowy.

    Jest Nowy Jork, jest np. Oslo... Niech będzie i Trójmiasto.

    • 4 0

  • Podoba mi się

    Miałaś fajny pomysł i jesteś konsekwentna, poza tym podążasz za swoim zainteresowaniem. Super start, gratulacje;)

    • 5 0

  • Nic ująć nic dodać

    - BARDZO FAJNE!!!

    • 4 0

  • Od jakiegoś czasy śledzę HoT na facebooku - świetny pomysł, podziwiam za otwartość na innych ludzi i odwagę! Nie bój się o warsztat, przyjdzie z czasem, doświadczeniem i dalszą nauką. Techniki się można nauczyć, ale oko i umiejętność dostrzegania innych ludzi trzeba po prostu mieć... powodzenia! jestem pewna, że jeszcze o Tobie usłyszę i zobaczę świetne prace :-)

    • 0 0

  • Pan na rowerze poziomym - fajne zdjęcie!

    Taki rower super sprawa, nie wiem tylko jak się takim kieruje?, a w zasadzie czym?

    • 1 0

  • Więcej takich rewelacyjnych. 15 latek fotografuje domy. 10 latka skacze skacze ze skakanką itp (1)

    • 0 1

    • a stary pierdziel marudzi w necie

      czyli "komentuje" :D

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (50 opinii)

(50 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Konkurs Literacki Miasta Gdańska nosi imię: