- 1 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (38 opinii)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (102 opinie)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 4 Recenzja "Challengers": intensywne kino (39 opinii)
- 5 100cznia otworzyła sezon (44 opinie)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
Opener 2019: dzień pierwszy za nami
Tak słabego frekwencyjnie pierwszego dnia na Openerze nie było od lat. Organizatorzy przeliczyli się z możliwościami przyciągnięcia tłumów przez ulubieńców młodszej części festiwalowiczów, którzy okazali się dużo mniej wierni od starszych, którzy nigdy nie zawodzili i tłumnie stawiali się na koncertach swoich idoli.
Opener 2019: podsumowanie pierwszego dnia
Występy Travisa Scotta i Diplo najchętniej bym pominął. To było nieporozumienie. Headliner, który sprzedał najwięcej biletów na koncerty na świecie w ciągu ubiegłego roku zawiódł. Poza efektami pirotechnicznymi nie miał nic do zaoferowania. Inna sprawa, że po raz kolejny na Openerze pojawia się wykonawca, który nie jest w stanie przedstawić swojego show w pełnej krasie ze względu na ograniczone możliwości infrastrukturalne imprezy.
Opener 2019. Mniejsze zainteresowanie w tym roku?
Diplo natomiast to była po prostu kpina. Współzałożyciel jednego z najciekawszych elektronicznych projektów ostatnich lat - Major Lazer - który zresztą bardzo mocno spuścił z tonu, idąc w stronę pozbawionej ambicji muzyki tanecznej, na tegorocznym Openerze odbębnił przysłowiową pańszczyznę. Każdy, kto znajdował się podczas jego setu pod sceną, byłby w stanie dać podobny albo i lepszy występ niż Amerykanin. Takie rzeczy po prostu nie przystoją na jednym z największych europejskich festiwali.
Opener 2019: najciekawsze rzeczy
I tu przechodzimy do sedna sprawy. Najważniejsze rzeczy działy się poza Orange Main Stage. Fantastyczny koncert dała punkowa formacja Idles, która udowodniła, że ten gatunek wciąż ma się bardzo dobrze. Umiejscowienie ich o godz. 19, kiedy jeszcze mało kto zdążył się wczuć w festiwalowy klimat, było nieprzemyślanym ruchem. Szkoda.
Innym bardzo ważnym występem pierwszego dnia był koncert nowojorskiego zespołu Interpol, jednej z legend współczesnej alternatywy. Na prośbę samej formacji odbył się późnym wieczorem na Tent Stage. Nic dziwnego. Zespół, który wzrastał w dusznych klubach, dużo lepiej czuje się właśnie w takiej scenerii. Wielka szkoda, że tak mało osób go widziało, a po wybrzmieniu "Slow Hands" jeszcze więcej zaczęło opuszczać scenę pod namiotem.
Festiwale muzyczne w Trójmieście
Kolejnym kapitalnym występem, który stał się ofiarą line-upu i dużo mniejszego zainteresowania festiwalem, był koncert Death Grips, formacji prezentującej eksperymentalny hip-hop. Zespół zagrał porywająco, pokazując, że w muzyce można przekraczać wszelkie normy i granice, przywołując najlepsze lata Openera, kiedy ten festiwal kształtował trendy i budował świadomość słuchaczy.
Opener 2019: co się nie udało?
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nagłośnienie na Alter i Tent Stage było katastrofalne. Dopiero po włożeniu zatyczek i mocnym ich dociśnięciu można było cieszyć się koncertami zespołów. Na festiwalu z tak dużym stażem tego rodzaju incydenty nie powinny mieć miejsca.
Alter Art podczas pierwszego dnia osiemnastej edycji Openera dostał pstryczek w nos. Okazało się bowiem, że młodszy fan nie jest tak żelaznym odbiorcą, jak ten starszy, który w ciemno idzie na Pearl Jam czy Depeche Mode. Może też część młodzieży po prostu nie uzyskała zgody rodziców na uczestnictwo w festiwalu. Ale jedno jest pewne - budowanie w Polsce imprezy na podstawie "trending on Spotify" jest nieracjonalne i nierentowne.
Takich pustek Babie Doły nie widziały już dawno. I niech to będzie lekcja poglądowa, bo kolejnych tego rodzaju niewypałów stali bywalcy po prostu nie wybaczą.
Wydarzenia
Opinie (180) ponad 10 zablokowanych
-
2019-07-04 17:34
Zobaczymy jak będzie w następnych...
...dniach. Ja i kilku moich znajomych mieszkających w Trójmieście tym razem kupiliśmy po prostu bilety na jeden dzień. Ostatni. Do pracy trzeba chodzić, wolę wziąć urlop kiedy indziej, a nie specjalnie na Opener.
- 5 0
-
2019-07-04 17:55
W tym roku też obowiązkowe kalosze za 2tys? i jakiego Iphone'a trzeba mieć?
- 13 2
-
2019-07-04 17:58
a co sięudało ??? (6)
nie trzeba być super analitykiem aby odkryć, że będzie to jedna ze słabszych edycji. zwracałem na to uwagę dawno temu. nie wiem czy panu Ziółkowi skończyła się kasa czy inne elementy na to wpłynęły ale nie zakładam, że świadomie z takim doświadczeniem poszedł w tak kiepski zestaw . jeżeli jednak uznano, że to jest dobry kierunek i trend to bardzo słabo świadczy o organizatorach. o słabości tego roku świadczyły sygnały o gwiazdach (oczywiście żart) , lineup dopinany do ostatniej chwili z wciśnięciem "gwiazdy" Kylie. takie rzeczy nie mają miejsca na światowych festiwalach. Gwiazdy są kluczem były i zawsze będą i to gwiazdy dla publiki starszej. to starsi robią masę , nie wspominając o zostawionej kasie na jedzenie, picie, i inne atrakcje . statystyka jest prosta - jeżeli ja 43 lata co roku chodziłem z ekipą znajomych (kilkanaście osób) na pełen karnet a w tym roku nikt z nas nie poszedł - to wystarczy przełożyć to na innych podobnych nam. pustka murowana. nie opowiadajmy o fanach kochających muzykę , poszukujących w dzisiejszym młodym pokoleniu bo to anachronizm. Spójrzmy na Glaston w UK - 350 000 ludzi od młodych do 60 latków od cuntry po punk itd. itd. w jakim kierunku zatem idzie Opener ? bo nie wiadomo.
- 38 1
-
2019-07-04 22:38
U nas tak samo (2)
Chodziliśmy od pierwszego czy drugiego opka na skwerze zawsze w paręnaście osób na karnetach. Zestarzelismy się troszku razem z tym festiwalem. W tym roku wytrwała 1 para. Reszta olała temat.
- 1 0
-
2019-07-04 23:58
Slusznie
Bo nędza
- 2 0
-
2019-07-05 13:27
w punkt
Dokładnie, wierna ekipa od lat ( 20 osób) ludzi 30+ w tym roku odpuściła całkowicie temat z powodu wykonawców. Ja jedna się wyłamałam i żałuje :(
- 1 0
-
2019-07-05 09:21
Na Glasto 2019 to Kylie byla jedna z glownych gwiazd festiwalu...tam jest to spoko a na Opku juz blee...ehh Ci znawcy.
- 0 0
-
2019-07-05 09:24
Dokładnie tak (1)
Nasza kilkunastoosobowa ekipa 40+ z Warszawy jeździła od początku. W tym roku lineup nas zatrzymał w domach.
- 0 1
-
2019-07-05 22:39
Kiedys to byla lokalna impreza gdzie spotykalem
starych kumpli sprzed lat. Potem przez przyjezdnych przestalem tam chodzic.
- 0 0
-
2019-07-04 18:29
Kiedyś wyjców z Openera było słychać na Witominie , Chwarznie
A wczoraj ...... cisza. Może ekolodzy przystapili do akcji i ochraniają Park Krajobrazowy ?
A może wyjce się uciszyli ?- 12 1
-
2019-07-04 18:59
Tauron Nowa Muzyka
Minimum dwie dobre ekipy to były w Katowicach - Kraftwerk i gus gus. pierwszy raz byłem tam na festiwalu. Organizacja rewelacja. Bez błota i można oglądać koncerty pomimo niesprzyjającej aury. Potrzeby załatwiasz w marmurze :-) centrum konferencyjnego. W przyszłym roku wystarczy, żeby przyjechała jedna porządna kapela. Nie będę się nawet zastanawiał. Byłem na czterech openerach. Na pierwszym jeszcze na torze Stegny w 2001 xD , i na trzech w Gdyni. Raz na skwerze i dwa razy na lotnisku.
- 7 2
-
2019-07-04 19:12
Instagram...
Walić klimat koncertowy. Liczy się dobra fota na insta... Co z tymi ludźmi się porobiło :////
- 14 1
-
2019-07-04 19:21
Trzy twarze i dziesięć telefonów (2)
Pierwsze zdjęcie ilustrujące artykuł chyba dobrze obrazuje dzisiejszą publiczność festiwalową. Widzę twarze trzech osób i dziesięć telefonów komórkowych. Czy ktoś tam w ogóle słucha muzyki?
- 23 0
-
2019-07-05 00:01
Tam już nie ma muzyki
- 2 0
-
2019-07-05 08:16
11
- 1 0
-
2019-07-04 20:23
A to nie jest jakis jubileusz Opka?
- 2 0
-
2019-07-04 21:11
Prognoza pogody.
Prognoza pogody na ten wieczór i noc jest nieciekawa bo ma po prostu padać deszcz i to mocno, a wiatr też da osobie znać. Opady dość intensywne mają trwać do jutra do godzin południowych.
Szkoda zdrowia.....Ledwo +13 st.C i deszcze..eeee- 3 1
-
2019-07-04 21:19
Ktoś chyba dla tzw"jaj" (1)
bo około godziny 16:00 wyłączył sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ul.E.Kwiatkowskiego z ul.Dąbka chociaż ruch samochodów był przeciętny ze wskazaniem na płynny...Policjanci z drogówki musieli przy padającym deszczu kierować ruchem drogowym chociaż nie było takiej potrzeby...
Nie ma innego sposobu i nie było(?) aby imprezie dodać w inny sposób więcej "sztucznego splendoru",że impreza trwa i jest potrzeba spowodowania efektu "psychozy stada" czyli jak są tłumy to coś się dzieje i mnie tam na Openerze nie może zabraknąć...Autobusy wyjątkowo wożą "drobnicę" na Openera-a te z rejestracjami GKA z P.A Gryf to odjeżdżały chyba już do bazy w Żukowie...Słabo coś z frekwencją.- 7 1
-
2019-07-05 21:01
Chillout man
Chillout analiza nie trafiona
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.