- 1 Królestwo Planety Małp: bywało lepiej (21 opinii)
- 2 Młodzi w ten weekend bawią się na "Ele" (73 opinie)
- 3 Politechnika bawiła się na Technikaliach (54 opinie)
- 4 Fale w Sopocie. Nowa impreza przy plaży (13 opinii)
- 5 Grzechy gastronomii: kto winny? (199 opinii)
- 6 Daria ze Śląska rozbujała Stary Maneż (1 opinia)
Jak okiełznać open'erowy program, na którym wystąpi ponad setka artystów? To nie lada wyzwanie i nawet ciągłe oglądanie programu może tego nie ułatwić. Przedstawiamy pięć subiektywnych sposobów słuchania festiwalowych koncertów.
Każdy rockman standardowo powinien zacząć festiwal od czwartkowego koncertu zespołu-legendy, Pearl Jam (Main Stage, g. 22), którego przedstawiać nie trzeba. Pewne jest, że to jeden z najbardziej wyczekiwanych koncertów festiwalu, a występująca już ponad 20 lat grupa zaprezentuje z pewnością przekrój swoich największych hitów.
Piątek warto zacząć od koncertu skandynawskiego Mando Diao (Main Stage, g. 20), a potem przenieść się na taneczny występ Klaxons (Tent Stage, g. 23). Po nich wystąpi jedna z legend muzyki gitarowej, amerykański zespół Pavement (Tent Stage, g. 1:00), który po przerwie wrócił do koncertowania - to jeden z tych wystepów, których na tegorocznej edycji festiwalu nie można pominąć.
Kto widział koncert Skin cztery lata temu, wie że sobotniego występu Skunk Anansie (Main Stage, g. 20) ominąć nie można - piorunująca dawka rockowej muzyki jest w tym przypadku gwarantowana. Zaraz po nich wystąpi Kasabian (Main Stage, g.22), na deser nadający się doskonale.
Ostatni dzień festiwalu będzie najbardziej żywiołowy. Na rozgrzewkę The Hives (Main Stage, g. 20), a zaraz po nich The Dead Weather (Main Stage, g. 22), murowany pewniak pod wodzą Jacka White'a i Alison Mosshart, którzy nie grają złych koncertów. Po godzinie występu na innej scenie wystąpi Archive (Tent Stage, g. 23), formacja równie warta obejrzenia, eksplodująca muzyką z niespotykaną siłą.
Tricky (Tent Stage, g. 23), jedna z dwóch gwiazd muzyki trip-hopowej odwiedzających festiwal, po raz pierwszy zagra na Open'erze. Kto ma ochotę na taneczny szał powinien udać się na koncert Groove Armada (Main Stage, g.00:30), której raz już nie udało się dotrzeć na festiwal, a teraz będzie zamykać pierwszy dzień imprezy na głównej scenie. Po nich wystąpi jeszcze 2manydjs (Tent Stage, g. 01:00), którzy - jak wskazuje chociażby sama nazwa, odpowiednio zatroszczą się o dobrą zabawę.
W piątek wystąpi jedna z największych zagadek tegorocznego festiwalu, Grace Jones (Tent Stage, g. 21) - intrygująca muzyka i kostiumy, zdają się zwiastować niecodzienne zjawisko. Godzinę po niej na scenę wyjdzie bristolski duet Massive Attack (Main Stage, g. 22) i w rozbudowanym składzie zagra już po raz trzeci w historii Open'era. Nie lada zagadką będzie będzie sobotni set Gorillaz Soundsystem (Tent Stage, g. 1), a cały festiwal zdecydowanie trzeba zakończyć przy mistrzu gramofonów, Fatboy Slimie (Main Stage, g. 24).
To trasa wiodąca przez koncerty zespołów łączących stylistyki przeróżnych gatunków: folkowych, etnicznych lub tak wielu, że to co robią ciężko zakwalifikować. Dziwacznie będzie z pewnością wyglądać grający w czwartek Łąki Łan, (Main Stage, g. 18), którego muzycy przebierają się na koncertach za owady i robaki, a łączą tak wiele stylistyk jak rock, funky, hip hop i jazz. Tuż po nich zagra fenomenalny... The Phenomenal Handclap Band (World Stage, 20:30), którego żywiołowa muzyka łączącą wpływ funku oraz muzyki z lat 60. i 70. najlepiej prezentuje się na koncertach. Yeasayer (Tent Stage, g. 21) z jednej strony gra rocka, z drugiej muzykę elektroniczną, a z trzeciej wyraźnie inspiruje się dokonaniami takich gwiazd jak chociażby Justin Timberlake - warto to sprawdzić. Po nich koniecznie trzeba iść na istniejący już kilka dekad malijski zespół Tinariwen (World Stage, g. 00:30). W sobotę koniecznie trzeba posłuchać Bester Quartet (World Stage, g. 22:30), szczególnie dla pasjonującej gry na akordeonie jego lidera, Jarosława Bestera. Po nich na tej samej scenie zagra Matisyahu (World Stage, 00:30), łączący wpływy muzyki żydowskiej z reggae.
Ostatni dzień imprezy to koncert Nas & Damian Marley (World Stage, g. 22:30), osobliwe połączenie muzyki hip-hopowej i reggae oraz zamykający festiwal Mitch & Mitch with their Incredible Combo (Tent Stage, g. 1:00), którzy w dziesięcioosobowym składzie zaprezentują mieszankę latynoskich, japońskich i włoskich wpływów, okraszonych jak zwykle prześmiewczą dyskusją z publicznością.
To trasa dla lokalnych patriotów, a także dla tych, którzy mają szansę przekonać się jak wiele ciekawego dzieje się na naszej scenie muzycznej. W czwartek zagra jeden z najbardziej szalonych gitarowych trójmiejskich bandów, gdyńska grupa Kiev Office (Young Talents Stage, g. 19:30), łącząca w swojej muzyce wpływy rocka alternatywnego i postpunka. W piątek na rozpoczęcie festiwalu będzie można usłyszeć Klimt (Young Talents Stage, g. 16:30), solowy projekt jednego z muzyków zespołu Saluminesia, a późną nocą materiał zaprezentuje Jacaszek (Alter Space, g. 2:00), który w większości zagra utwory z płyty "Treny".
W całkowicie odmiennej stylistyce porusza się Kciuk and the Fingers (Alter Space, g. 2:00), którzy grają w sobotę mieszankę rocka, drum'n'bassu, ciężkich riffów, podlanych żywiołową energią - zespół wystąpi w sobotę. W niedzielę warto sprawdzić jak zagra Kyst (Young Talents Stage, g. 19:30), łączący elementy noise'u, folku i muzyki improwizowanej oraz obowiązkowo posłuchać nowego wcielenia zespół Pink Freud (World Stage, g. 20:30). Na zakończenie Borys Kossakowski (Alter Space, g. 2:00) zaprezentuje swój solowy materiał.
Na Open'erze jest mnóstwo wykonawców grających na małych scenach, często zupełnie nieznanych. Słuchacze poszukujący nowych doznań, zdecydowanie powinni zwrócić uwagę na kilku z nich. Grający w czwartek Indigo Tree (Tent Stage, g. 17) to niezwykły gitarowy duet, który tworzy nastrojowe kompozycje często porównywane do dokonań amerykańskiej sceny folkowej. Również dwuosobowym składem jest Paula i Karol (Young Talents Stage, 18:30), niezwykle żywiołowy folkowy zespół, który na scenie potrafi się zaprezentować na światowym poziomie, bez problemu nawiązując kontakt z publicznością. Po wszystkich czwartkowych koncertach warto sprawdzić projekt Brasil and the Gallowbrothers Band (Alter Space, g. 2:00), który koncertuje niezwykle rzadko. Ich muzyka to połączenie elektroniki i trochę sennej muzyki ambientowej, czasem wzbogaconej o rozwijającą się sekcję rytmiczną - jak na tak późna porę, wydaje się idealny.
W sobotę festiwal otworzą We Call It a Sound (Tent Stage, g. 17:00) - niedawno ukazał się ich debiutancki album, na którym w nieszablonowy sposób łączą muzykę elektroniczną z elementami avant popu. Tego samego dnia zagra duet Niwea (Alter Space, godz. 19:00) - minimalistyczne podkłady i wyjątkowe teksty Wojciecha Bąkowskiego to ewenement ostatnich kilku miesięcy na polskiej scenie alternatywnej. Podobnym ewenementem jest hip hopowe trio NP. (Alter Space, g. 19:00) znane też jako Napszykłat, które dzięki surrealistycznym tekstom oraz barwnym podkładom muzycznym daleko i ciekawie wykracza poza wyobrażenia tego gatunku w Polsce.
Wydarzenia
Opinie (24) 3 zablokowane
-
2010-06-30 16:10
Oszołomy z Wawki juz cisną na Heńka
Relecja z pkp: pełen lans i bauns, na spoconych rekach po 10 opasek, dramat! Same bobry!
Mieszkancy Trojmiasta bojcie sie! Nadchodzi elitarna mlodziez!- 53 8
-
2010-06-30 10:50
(1)
Dlaczego Grace Jones jest wg. pana redaktora nazwana zagadką ?
Pani Grace jest prawdziwą gwiazdą i nie ma wątpliwości że jej koncert będzie świetny ! A każdy kto choć trochę "siedzi" w ambitniejszej muzyce rozrywkowej kojarzy jej hit "Slave to the Rhythm".
Trzeba dodać, że Grace wydała świetny album w zeszłym roku.- 8 2
-
2010-06-30 15:54
a klaxons przypisani do kategorii "Rockowe riffy i szalone pogo" ?
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.