• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Retrorecenzje: O.N.A. - "Modlishka"

Jarosław Kowal
20 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
"Drzwi" - jeden z najważniejszych utworów na płycie "Modlishka". "Drzwi" - jeden z najważniejszych utworów na płycie "Modlishka".

Od Czerwonych Gitar przez yass aż po Kombi - w Trójmieście od zawsze kształtowały się trendy, którymi później żyła cała Polska, ale czy rzeczywiście "kiedyś było lepiej"? W nowym cyklu "Retrorecenzje" sprawdzę, jak wydawnictwa sprzed lat znoszą próbę czasu. Na początek O.N.A. ze swoim debiutanckim materiałem.



Czy słuchałe(a)ś pierwszej płyty O.N.A?

Wielu zapamiętało ten zespół jako połączenie sił Kombi oraz Agnieszki Chylińskiej, ale w rzeczywistości takie było jego zakończenie, nie początek. Historia jest dość zagmatwana, w dużym skrócie: muzycy Kombi postanowili się rozstać, prawa do nazwy zachował Sławomir Łosowski (dlatego mamy teraz Kombi i Kombii), a Grzegorz SkawińskiWaldemar Tkaczyk rozpoczęli działalność pod szyldem Skawalker. W składzie znalazł się także Zbigniew Kraszewski, były perkusista TSA, a w 1994 roku dołączył klawiszowiec Wojciech Horny. To właśnie te cztery osoby po odkryciu talentu 18-letniej wokalistki początkującego Second Face, postanowiły zakończyć dotychczasowe projekty i poświęcić się nowemu zespołowi - O.N.A.

Pierwszą próbę zorganizowano w grudniu 1994 roku w klubie Żak, niedługo przed przeniesieniem instytucji do jej obecnej placówki przy alei Grunwaldzkiej. Chylińska nie była pewna swoich umiejętności, szlifowała je przy bluesowych improwizacjach, a samych muzyków poznała zaledwie dwa miesiące przed wejściem do studia.

Sytuacja nie była dla niej komfortowa - utwory i większość tekstów już istniały, pozostało jedynie wykonanie. Dla wyrównania Skawalker stał się zespołem Ona (jak zaproponował Andrzej Paweł Wojciechowski, wydawca z MJM Music), a następnie przemienił się w mniej oczywiste O.N.A. Co jednak istotniejsze, w początkowej fazie promocji żadna z osób uczestniczących w nagraniach nie podpisywała się imieniem i nazwiskiem. Najprawdopodobniej było to związane z chęcią uniknięcia bezrefleksyjnych skojarzeń z innymi zespołami, w które na przestrzeni wielu lat angażowali się muzycy i miało pozwolić nowemu tworowi zaistnieć z czystą kartą.


Efekt ciężkiej pracy nad albumem, ale także nad zespołem, który nie podlegałby podziałowi ze względu na wiek i płeć, okazał się komercyjnym sukcesem. Wracając do "Modlishki" po dwudziestu dwóch latach, mam jednak wrażenie, że ulotniła się jej zadziorność, świeżość i żywiołowość. Produkcja trąci archaizmem, choć stoi za nią rozchwytywany w tamtych czasach duet Adam Toczko/Tomasz Bonarowski.

Winą można częściowo obarczyć studyjne możliwości. Na listach przebojów królowało wówczas wg mnie wtórne "Zabij mnie" Varius Manx z Anitą Lipnicką w składzie, ale z drugiej strony Leszek Kamiński w tym samym czasie wyprodukował również "?" zespołu Hey, które po dziś dzień trzyma solidny poziom. Nie sposób więc nie odnieść wrażenia, że świadomie podjęto decyzję o stworzeniu łagodnego, ugrzecznionego brzmienia, które przywodzi na myśl polskich klasyków bluesa pokroju Kasy Chorych. Czuć w tym asekuracyjną obawę przed reakcją słuchaczy.

Najważniejszy element jest jednak wyrazisty nawet w 2017 roku. Szczery, niemożliwy do podrobienia głos młodziutkiej Agnieszki Chylińskiej nadal imponuje barwą, jakiej nikt nigdy nie będzie w stanie podrobić. To dzięki niemu (i odrobinie nostalgii) podróż w czasie nie jest rozczarowaniem, mimo że jasnym się staje, jak wiele elementów tego albumu było idealizowanych na przestrzeni dwóch minionych dekad.

"Modlishka" była jedną z pierwszych kaset opatrzonych hologramem, jakie posiadałem w swojej kolekcji, co nie wynikało ze złych intencji - wcześniej po prostu trudno było kupić oryginalne wydania. Pamiętam, że natychmiast dałem się oczarować balansującemu między rockiem a rhythm'n'bluesem utworowi "Znalazłam", który wybrzmiał w kilka sekund po wciśnięciu "play", a kiedy bodajże w tym samym roku usłyszałem go na żywo podczas dorocznej imprezy z okazji Nocy Świętojańskiej, jaką organizowano na sopockim molo, czułem, że odnalazłem nowy ulubiony zespół.

Agnieszka Chylińska wciąż wykonuje ten kawałek na koncertach, ale jego geneza jest dość zaskakująca. To klasyczny kawałek o miłości, czy może nawet bardziej o pożądaniu, w którym nastolatka odkrywająca swoją seksualność z dumą śpiewa: "Chcę twojego ciała, zróbmy to natychmiast, teraz, teraz, teraz". Co istotne, autorem tych słów jest - wówczas ponad czterdziestoletni - Waldemar Tkaczyk. Basista zadziwił w jeszcze jednym utworze, "Wszystko dla ciebie mam", gdzie w usta wokalistki włożył tekst o stereotypowej księżniczce, dla której nie ma w życiu niczego ważniejszego od wyczekiwania na wymarzonego mężczyznę. On sam "nie musi dawać nic", kobieta wszystko dla niego ma i tylko czeka na strzałę Amora.

Okładka płyty "Modlishka". Okładka płyty "Modlishka".
Gdyby zanalizować "Modlishkę" pod kątem ról przypisywanych kobiecie (materiału starczyłoby na pracę magisterską), szybko okazałaby się, że wizje trzech osób odpowiedzialnych za teksty są bardzo różne. Perspektywa Tkaczyka może być postrzegana jako uprzedmiotawiająca, choć nie podejrzewam muzyka o złe intencje, raczej o poruszanie się w kanonie przypominającym poglądy wyrażone w "Żelaznym Janie" Roberta Bly. Lepiej wcielił się w kobietę Grzegorz Skawiński, który w "Brylantynie" kpi z elegantów o pustych głowach: "Myślisz: Moja forsa może kupić cały świat, władzę i kobiety, i szaloną orgię ciał".

Po latach świeżość zachowały przede wszystkim przeboje. W balladzie "Koła czasu" Chylińska popisuje się barwą głosu, charakterystyczną "chrypą" i balansowaniem między szeptem a wrzaskami; w "Drzwiach" słyszymy blues-rockowy standard, ale refren pozostaje w pamięci na tak długo, że nawet teraz mogę wyrecytować każdy jego wers; z kolei "Znalazłam" to hymn młodości, który dzisiaj jest nawet bardziej aktualny niż dwie dekady temu. Z drugiej strony trudnym dla mnie momentem do przebrnięcia jest zamykające album "Mgnienie", gdzie rolę głównego wokalisty przywdział Grzegorz Skawiński. Pamiętam, że zawsze, gdy taśma docierała do tego momentu, zrywałem się, by przewinąć stronę do końca. Nawet w 1995 roku przypominało to prehistorię, której nikt nie miał ochoty kultywować.

"Modlishka" jak dla mnie tylko we fragmentach wytrzymuje próbę czasu, całość pasuje do kategorii "grzeszna przyjemność" i uważam, że trudno byłoby jej przyciągnąć nowych fanów w 2017 roku. Sentymentu nie da się jednak tak łatwo pokonać i dla każdego, kto zasłuchiwał się w tych dziewięciu kawałkach tuż po ich premierze, to wciąż będzie wartościowy materiał. I to jest najważniejsze.

"Bzzzzz" - wybrane przez czytelników portalu Trójmiasto.pl na najlepszą Pomorską Płytę Dwudziestopięciolecia, a przy okazji pierwsza okazja dla Agnieszki Chylińskiej, by uzewnętrznić swoje przemyślenia - czy wyraźnie zainspirowane rosnącym w siłę nu metalem "T.R.I.P." to albumy pod każdym względem dojrzalsze i ciekawsze, a jednak ten pierwszy, stojąca za nim historia i sukces sprawiają, że "Modlishka" zajmuje szczególne miejsce w historii polskiej muzyki.

Nie jest to dzieło wiekopomne, lecz doskonała dokumentacja specyficznej epoki, kiedy na listach przebojów nie było już muzyki często wyselekcjonowanej przez komunistyczną cenzurę, ale nie zdążyły się jeszcze rozpowszechnić trendy zapożyczone z Zachodu.

Opinie (165) ponad 20 zablokowanych

  • Chylińska ma głos i śpiewa w czołówce światowej

    jest zarąbista

    • 1 3

  • Prawda w oczy kole

    Na koncercie 40-lecia niewiadomo czego bo Skawinski i Tkaczyk graja ze soba 48 lat a Kombii ma 14 lat, grali kawalki Łosowskiego np Bez ograniczen, Przytul mnie i podpisywali jako Kombii. Żenada!

    • 4 2

  • Haha nawet tu psychofani Łosowskiego muszą wylewać swoje frustracje (1)

    Strasznie mi was żal, jakim trzeba być zaślepieńcem żeby nawet gitarowe umiejętności Skawy krytykować.

    Macie przecież to swoje Kombi dalej-fakt że z podrabianym wokalistą, z podrabianym basistą i bez gitary, więc co was ten Skawa tak boli?

    O.N.A to był wielki zespół w którym ścierały się 3 wielkie osobowości muzyczne.Taka trochę supergrupa.

    • 12 8

    • Najwiekszą osobowiścia jest basista ktory publicznie obraza bylych kolegow z zespolu i fanow.

      • 4 2

  • Nazwę Google wymyśliła sekretarka czy to oznacza że ona jest wlascicielką Google a nie panowie Page i Brin?

    • 3 0

  • tak skawa i jan bo to mistrzowie gitary wystarczy posluchac ich solowych nagran polecam

    • 0 2

  • kto dzisiaj slucha roka ? (1)

    W klubach kroluje Cypis i Popek. To sie nazywa moc a nie dlugowlosi satanisci.

    • 8 31

    • aaa

      Hahaha, śmieszny jesteś kolego. Popek króluje na wiejskich dyskotekach żenada i wstyd.

      • 2 0

  • koniec

    Nie ma co ukrywać, O.N.A. to był naprawdę bardzo dobry zespół. Muzyka, teksty to było COŚ. Dziś Chylińska się sprzedała a Kombii (Skawiński) udaje nawróconego i świętego... Szkoda. Jedno jest prawdą: wszystko kiedyś się kończy.

    • 7 2

  • A gdzie jej brat? (1)

    Podobno tez muzyk?

    • 0 1

    • dawno, dawno, temu...

      prowadził/ sprzedawał w sklepie muzycznym w jantarze. teraz jest tam gral. gimby nie pamietajo

      • 0 0

  • Aga ja już w szkole wyznałem Ci miłość ale miałaś to gdzieś !

    • 0 2

  • Ta płyta to nędza (9)

    Niestety poza tekstami nośnymi w tamtym okresie to pustka artystyczna.
    Posłuchajcie brzmienia Kombi i brzmienia tego kombicd na gali polsatu czy tvnu. Szczerze to nawet Grzesiu jeśli chodzi o gitarę to poziom szkoły muzycznej dla dzieci.
    Agnieszka śpiewała jak wokalistka punkowa a zespół to starzy ramole.
    Po latach widzę to jako taki rockopolowy varius manx. Wstyd się przyznac że za dzieciaka dało się na to nabrać. Lubię Agnieszkę ale niestety jej muzyka jest zbyt prosta podobnie jak muzyka tego nielegalnego Kombi. Oj pośmiać się można jak to słuchało się wycia do trzech akordów.

    • 22 50

    • Jarek chyba jednak mocno piracił wtedy kasety kolegów? (3)

      W czasach kasety modlishka były płyty cd tylko i wyłącznie orginalne w tamtym okresie. Nowe płyty na kasetach też były tylko orginalne. Piracone były jakies stare nagrania których i tak w orginale by nie kupił.
      Ale po co było brac orginał jak zgranie cd na kasetę nawet na sprzęcie panasonix nie robiło różnicy w odsłuchu na jamniku z bazaru.

      • 4 3

      • (1)

        Kto nie kupił w tamtych czasach ani jednej pirackiej kasety, niech pierwszy rzuci kamieniem.

        • 12 1

        • no ja juz nie kupowalem piratow bo w 1994/95 mozna bylo kupic w sklepach oryginaly

          Daj Kamienia!!

          piraty to sie kupowalo tak od 1987do 1992 roku. bo innych nie bylo na rynku.

          • 2 1

      • a gdzie tam masz cokolwiek o płytach? poruszony został temat kaset, tylko i wyłącznie

        • 4 2

    • Skawiński i tklaczyk i ten ich hatchbak a nie KOMBI (3)

      posłuchajcie na sieci jak brzmi Kombi współcześnie i jak brzmi na koncercie ten hatchback Grzesia.
      Jak posłuchałem porównania to przestałem się śmiać z tego discopolowca w Zakopanem bo jest zwyczajnie lepszy od Grzesia wokalnie i instrumentalnie!
      Żenada wypalająca uszy. Polecam za to orginalny Kombi dla sentymentu ale także dla rozrywki. Ociera się o wirtuozerię a wokalista ma głos lepszy niż Kombi sprzed lat. No i te klawisze na poziomie J.M. Jarra
      ONA to był czysto komercyjny zespół. usiadł wydawca wziął w łapy bravo girl i jakieś inne takie gazetki przeczytał solidnie zlecił napisanie tekstów do tego muzyczka rock bo wtedy dobrze się sprzedawały gitary i tyle.
      A że grali to tatuśkowie pozerzy i naiwna młoda dziewczyna coś im spiewała to sprzedało się. Pamiętam że skywalker wtedy to był szczyt obciachu do tego stopnia że w głosowaniach telewizyjnej jedynki w głosowaniach widzów był poza konkurencją. Znajomi traktowali Grzesia tak jak wykonawców discopolo czyli można na weselu po pijanemu posłuchać ale tak aby sie znajomi nie dowiedzieli.

      • 12 6

      • Skawalker głąbie, nie skywalker.

        • 4 4

      • (1)

        Tak
        Skawiński w ogóle nie potrafi grać na gitarze...
        Ty pewnie jesteś lepszy

        • 5 3

        • w kombii on jedynie marnie podspiewuje.

          i nie gra na git. slawomir bije go na glowe.

          • 3 3

    • Po co mieszasz ONA z Kombi ze Skawińskim ?

      • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach

w plenerze, gry

Juwenalia Gdańskie 2024 (52 opinie)

(52 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (3 opinie)

(3 opinie)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy obchodzimy Katarzynki?