- 1 Młodzi w ten weekend bawią się na Elektryków (37 opinii)
- 2 Piją piwo na stadionie. Hevelka ruszyła (72 opinie)
- 3 Grzechy gastronomii: kto winny? (185 opinii)
- 4 Festiwal Światła rozbłysnął w Hevelianum (6 opinii)
- 5 Sporo odwiedzających mimo deszczu (27 opinii)
- 6 Połączyła ich miłość do jedzenia (52 opinie)
"Trójmiejskie" filmy, które czekają na premierę w 2021 roku
Niespełna miesiąc widzowie w Trójmieście cieszyli się z ponownego otwarcia kin. Repertuarowa przerwa potrwa co najmniej do 9 kwietnia. Na stopniowe złagodzenie obostrzeń i zniesienie nałożonego na cały kraj lockdownu liczą dystrybutorzy i producenci filmów. Na oficjalne premiery czeka bowiem kilkadziesiąt polskich tytułów. Wśród nich są także propozycje z mocnymi trójmiejskimi akcentami.
Mija właśnie rok od momentu, gdy polski rząd po raz pierwszy podjął decyzję o zamknięciu kin. Po dwunastu miesiącach i kilkukrotnych próbach reanimacji branża filmowa wciąż tkwi w blokach startowych, a właściciele multipleksów i studyjnych obiektów dopisują kolejne ciągi liczb w rubryce ponoszonych strat. Widzowie nadal nie doczekali się najgłośniejszych filmowych premier, a producenci największych zagranicznych hitów zwlekają z podejmowaniem wiążących decyzji.
Pandemia koronawirusa na bieżąco weryfikuje także działania polskich dystrybutorów. W kolejce na wielki ekran oczekuje kilkadziesiąt rodzimych tytułów, które w sprzyjających okolicznościach mogą w najbliższych miesiącach wypełnić lukę po hollywoodzkich blockbusterach. Część tych filmów już zresztą krąży w festiwalowym obiegu, niektóre są na etapie postprodukcji lub w końcowej fazie zdjęć. Ewentualny powrót do "normalności" może być więc zapowiedzią zdecydowanej ofensywy polskiego kina, przy znaczącym udziale reżyserów i aktorów z Trójmiasta.
Premiery z Trójmiastem w tle
Trójmiasto coraz częściej w ostatnich latach przyciąga branżę filmową, czego potwierdzeniem były choćby takie tytuły jak "Miłość jest wszystkim", "Raz, jeszcze raz" czy "Solid Gold". Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w tym roku na ekrany polskich kin wejdą aż cztery produkcje, które częściowo powstawały w Gdańsku, Gdyni bądź Sopocie. Miłośnicy komedii romantycznych prawdopodobnie w listopadzie obejrzą "To musi być miłość". Zdjęcia do filmu Michała Rogalskiego na przełomie 2019 i 2020 roku kręcono w Sopocie. Wówczas jeszcze produkcja nosiła roboczą nazwę "Miłość na Marsie", a na planie pojawili się m.in. Małgorzata Kożuchowska, Tomasz Karolak, Jan Englert czy Rafał Królikowski.
Jeszcze wcześniej, bo latem 2019 r., w Trójmieście pracowała ekipa "Furiozy". Wizytę filmowców na pewno pamiętają kierowcy, którzy w związku ze scenami kręconymi na obwodnicy na kilka godzin utknęli w korku. Zdjęcia realizowano ponadto w Gdańsku i Gdyni. Oparta na faktach produkcja odsłaniająca kulisy mrocznego świata kiboli i chuliganów wciąż czeka na oficjalną premierę. Na ekranie zobaczymy Mateusza Damięckiego, Weronikę Książkiewicz, Janusza Chabiora czy Mateusza Banasiuka.
W podobnym okresie Gdynię odwiedzili twórcy historycznego filmu "Orzeł. Ostatni patrol". W zdjęciach na Bałtyku w czerwcu 2019 r. wzięły udział jednostki podwodne 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej. Wszystko po to, by jak najwierniej odzwierciedlić historię okrętu ORP "Orzeł", który w połowie 1940 r. w zagadkowych okolicznościach zaginął na Morzu Północnym. Pomimo wielokrotnie podejmowanych prób wraku jednostki dotąd nie odnaleziono. Legendą "Orła" zainspirował się reżyser Jacek Bławut, który do współpracy zaprosił czołówkę aktorów młodego pokolenia: Tomasza Ziętka, Mateusza Kościukiewicza, Filipa Pławiaka, Tomasza Włosoka czy Rafała Zawieruchę. Przy sprzyjającym wietrze filmowy "Orzeł" ma szansę wypłynąć na szerokie wody jeszcze w tym roku.
Podobne plany mają także autorzy innej historycznej produkcji, którą częściowo realizowano w Trójmieście. To właśnie plenery Stoczni Gdańskiej posłużyły jako plan zdjęciowy filmu "Gierek" z Michałem Koterskim w tytułowej roli. Oprócz popularnego "Miśka" w otoczeniu stoczniowych żurawi pracowali m.in. Małgorzata Kożuchowska, Rafał Zawierucha czy Mikołaj Roznerski. Zdjęcia do "Gierka" realizowano już przy zachowaniu pandemicznych obostrzeń, bowiem filmowcy weszli na plan w czerwcu 2020 r. Gdańskie sceny kręcono natomiast we wrześniu, tuż przed tym, gdy sytuacja epidemiologiczna zmusiła rząd do zaostrzenia restrykcji.
Zdjęcia do filmu "Gierek" w Gdańsku
Debiuty trójmiejskich twórców
Na ponowne otwarcie kin i repertuarową "normalność" z niecierpliwością oczekują także pochodzący z Trójmiasta reżyserzy, dla których ostatnie miesiące, a nawet lata, były okresem intensywnej pracy. Pora więc zebrać jej owoce, a w tym wydatnie pomóc mogą wypełnione widzami sale. Iwona Siekierzyńska, Joanna Zastróżna, Maciej Barczewski i Mateusz Rakowicz to czwórka debiutantów, którzy w tym roku mają szansę pokazać pierwsze, w pełni autorskie i pełnometrażowe produkcje.
Sporym zainteresowaniem wśród widzów, jeszcze przed oficjalną premierą, cieszy się natomiast "Mistrz", czyli pełnometrażowy debiut Macieja Barczewskiego, prawnika z Uniwersytetu Gdańskiego i filmowca po godzinach. Gdański reżyser przeniósł na wielki ekran nieprawdopodobną historię Tadeusza "Teddy'ego" Pietrzykowskiego, który jako więzień obozu Auschwitz stoczył kilkadziesiąt zwycięskich pojedynków bokserskich. Legendarnego pięściarza zagrał Piotr Głowacki, a w rolę obozowego kapo Waltera wcielił się doskonale znany z desek Teatru Wybrzeże Piotr Witkowski. Jedną z dalszoplanowych ról zagrał również Tomasz Więcek z Teatru Muzycznego w Gdyni.
Film o niezłomnym bohaterze z Auschwitz. Gdański reżyser o "Mistrzu"
W 2021 r. na ekrany kin ma szansę wejść nareszcie realizowany już od blisko sześciu lat film sopockiej artystki wizualnej i absolwentki ASP w Gdańsku Joanny Zastróżnej. Określany jako "psychologiczny western i kino familijnego niepokoju" "Las" może okazać się jednym z najoryginalniejszych filmowych konceptów ostatnich lat. Metafizyczna opowieść o życiu, oparta o prozę Samuela Becketta i braci Strugackich, wyróżnia się także imponującą obsadą na czele z Andrzejem Chyrą, Dawidem Ogrodnikiem, Marianem Dziędzielem czy Erykiem Lubosem. Część zdjęć do filmu realizowano m.in. w Sopocie i Helu.
Chyra, Ogrodnik, Lubos w filmie sopocianki. Joanna Zastróżna pokaże "Las"
Filmy z trójmiejskimi aktorami
Podobnie jak reżyserzy pracowity okres za sobą mają także trójmiejscy aktorzy. Na brak propozycji z pewnością nie mogła narzekać Katarzyna Figura. Na oficjalną premierę czeka m.in. osadzony w stanie wojennym komediodramat "Chrzciny" Jakuba Skoczenia, w którym aktorka zagrała główną rolę. Wcieliła się w postać Franciszki, gorliwej katoliczki, która w dniu chrztu wnuka próbuje pojednać zwaśnioną rodzinę. Sytuację komplikuje wybuch stanu wojennego w Polsce. Filmową córkę Figury zagrała również aktorka Teatru Wybrzeże Agata Bykowska.
W epizodycznych rolach Katarzynę Figurę można będzie także podziwiać w "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta, "Dziewczynach z Dubaju" Marii Sadowskiej oraz w "The End". W ostatnim z tych filmów jedną z głównych ról gra także Piotr Witkowski, a za produkcję odpowiadają osoby związane wcześniej z filmowym przebojem "365 dni". "The End" ma być komedią demaskującą mechanizmy rządzące showbiznesem w Polsce, a niektóre wątki bezpośrednio zaczerpnięto z celebryckich ekscesów.
Na oficjalną premierę czeka także "Johnny" - obraz inspirowany życiem i działalnością księdza Jana Kaczkowskiego, który był jednym z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego. Duchowny ściśle związany był także z Trójmiastem. Urodził się w Gdyni, studiował w Gdańskim Seminarium Duchownym, a dorastał oraz umarł przedwcześnie po długoletniej walce z chorobą w rodzinnym domu w Sopocie. Dzięki swojej wrodzonej otwartości, energii i zaangażowaniu w pomoc potrzebującym był jednym z najbardziej znanych i cenionych kapłanów w Polsce. Księdza Kaczkowskiego na wielkim ekranie zagra Dawid Ogrodnik.
Powstaje film o ks. Kaczkowskim
Wśród filmowych premier przewidzianych na 2021 rok znajdziemy jeszcze tytuł z epizodycznym udziałem Katarzyny Dziurskiej, gdańskiej trenerki personalnej i instruktorki fitness. Mowa o "Sweat" Magnusa von Horna, który podczas ostatniego festiwalu filmowego w Gdyni zgarnął najwięcej indywidualnych nagród. Z kolei jesienią zapowiadana jest premiera filmu laureata Złotych Lwów sprzed pięciu lat Jana P. Matuszyńskiego. "Żeby nie było śladów" nawiązuje do tragicznej śmierci Grzegorza Przemyka, którą aparat państwowy próbował ukryć przed opinią publiczną. W jednej z głównych ról Tomasz Ziętek, na co dzień aktor, ale również członek trójmiejskiej grupy muzycznej The Fruitcakes.
"Sweat" - 9 kwietnia,
"Mistrz" - 3 września,
"Najmro. Kocha, kradnie, szanuje" - 17 września,
"Żeby nie było śladów" - 8 października,
"To musi być miłość" - 5 listopada.
Bez dokładnej daty premiery:
"Amatorzy",
"Chrzciny",
"Dziewczyny z Dubaju",
"Furioza",
"Gierek",
"Johnny",
"Klecha",
"Las",
"Orzeł. Ostatni patrol",
"Śniegu już nigdy nie będzie",
"The End".
Trójmiasto w filmach znanych reżyserów
Rozpocznij quizOpinie (18) 4 zablokowane
-
2021-03-22 17:49
Polskie filmy to zaiste gnioty (1)
En masse. Zdarzają się wyjątki, ale tylko wtedy gdy reżyser i scenarzysta widział trochę świata cywilizowanego. Osobna kwestia to dzwięk, to za duże wyzwanie dla polskich "fachowców"
- 7 0
-
2021-03-23 14:35
dodam
Nuda... nic się nie dzieje, proszę pana.
Bardzo niedobre dialogi są.- 1 0
-
2021-03-22 16:42
(2)
I nie zmienia się nic - wciąż te same twarze, i wciąż te same problemy. Co za regres.
- 8 0
-
2021-03-23 08:06
Swoich tylko biorą.
- 0 0
-
2021-03-22 16:45
Chyba za mało tajemnej energii i pseudomiłości w szkołach aktorskich ostatnio...
- 3 0
-
2021-03-22 13:41
Niedawno w tv leciało "miłość jest wszystkim" (7)
Tak złego, polskiego filmu nie widziałem. I do tego te "scenki z Gdańska" potwornie doklejone na siłę za kasę. Na miejscu rodziny ś.p. prezydenta Adamowicza- sądziłbym się o usunięcie jego scen z obawy o dobre imię zmarłego (tak, ten film jest aż tak zły).
- 18 2
-
2021-03-22 15:03
Po roku 1995 nastąpił upadek polskiego filmu. (3)
Wyjątki były, nawet sporo ich jest, ale generalnie film na niskim poziomie.
- 8 0
-
2021-03-22 16:21
A raczej po 1989.. (2)
- 3 0
-
2021-03-22 19:28
A raczej od zawsze polskie kino bylo denne (1)
- 1 2
-
2021-03-22 20:05
A ty co chłopcze ?
Na Spider-Manie i popcornie chowany
- 0 1
-
2021-03-22 14:02
Dno (2)
Jak wszystkie filmy produkcji tvn
- 13 1
-
2021-03-22 18:00
zara, zara a "super produkcja" Gulaczas jak myślicz, to co?
- 0 1
-
2021-03-22 15:09
Tak jest.
To są filmy kierowane do telewidzów tvn. Nie mogą owe filmiki wykraczać swoim przekazem poza niski poziom inteligencji swoich odbiorców.
- 7 4
-
2021-03-22 18:27
Chyba się pogubiłam ...
Czy my mówimy o jednym filmie ? Bo ciągle Kożuchowska, Karolak, Roznerski. Czekam na 'Mistrza '
- 4 1
-
2021-03-22 14:38
te z Karolakiem
Te filmy z Karolakiem najlepsze...
czekam na kolejny serial tyfyny z akcją w Gdańsku, najlepiej z jakąś bohaterką gangsterką o imieniu Ola -- współpracująca z mafią deweloperską- 15 4
-
2021-03-22 14:15
No i gdzie je zobaczymy??
- 4 3
-
2021-03-22 13:51
''Mistrz'' moze byc ciekawy. Oby tylko nie zmarnowali tematu.
Pewnie sie wybiore. Komedie romantyczne mnie nie interesuja, podobne jak aktorzy, ktorzy wspierali ''Zatoke Sztuki''.
- 17 1
-
2021-03-22 13:03
Chyba nie myślą o kolejnym Sztosie...
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.