• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Życie, hej, to ja! 30 lat na scenie Tomasza Łosowskiego

Patryk Gochniewski
6 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Tomasz Łosowski obchodzi właśnie jubileusz 30-lecia pracy artystycznej. Trzy dekady to czas, w którym zagrał na perkusji na kilkudziesięciu różnych płytach u wielu wykonawców prezentujących rozpiętość stylistyczną od jazzu po pop. W tym okresie udało mu się jednak również stworzyć kilka projektów solowych. Teraz, singlem "Życie, hej, to ja!", promuje swój dwupłytowy album z kategorii the best of.



Zbliżające się koncerty rockowe w Trójmieście



Patryk Gochniewski: 30 lat - szmat czasu. Jak byś podsumował ten okres, jesteś zadowolony?

Czy znasz twórczość Tomasza Łosowskiego?

Tomasz Łosowski: Zdecydowanie tak. Jestem szczęśliwym człowiekiem i spełnionym muzykiem. Mówię to szczerze, bez lukrowania. Przez ten długi okres miałem okazję pracować z najwybitniejszymi muzykami w naszym kraju, reprezentującymi bardzo szerokie spektrum stylistyk muzycznych - od jazzu, rocka przez pop, aż do muzyki elektronicznej. Mieli oni - i nadal mają - wpływ na moją osobę, wrażliwość, muzykalność. Miałem też to szczęście nagrywać z nimi płyty, grać koncerty. Jestem zadowolony, ale ciągle mam w sobie otwartość i ochotę na więcej.

Jesteś uznawany za jednego z najlepszych polskich perkusistów - zgadzasz się z tym, czy to komplementy na wyrost?

Cieszę się, że sporo ludzi coś widzi w moim graniu. Największy komplement, który co jakiś czas słyszę, to kiedy ktoś mówi, że mam swój styl i brzmienie. Myślę, że w świecie sztuki jest to najważniejsza i zarazem najtrudniejsza rzecz do osiągnięcia  - odcisnąć swoje piętno, zostawić rozpoznawalny ślad.

No dobra, ale co z tą jakością?

Pytanie, czy jesteś najlepszy, moim zdaniem, jest trochę źle postawione - bo muzyka to nie sport, to nie konkurs o "Złotą Piłkę". Życie uczy mnie pokory. Ale też staram się nie ulegać fałszywej pokorze, która jest lustrem pychy. Stając w prawdzie, stwierdzam, że przede mną jeszcze wiele rzeczy do odkrycia, ale z drugiej strony znam też swoją wartość. Przez wiele lat pracowałem, spędzając za instrumentem ogromną ilość czasu. Nie szedłem w muzyce na skróty. Starałem się uczciwie ćwiczyć na instrumencie. Chciałem być przede wszystkim bardzo dobrym muzykiem, a nie celebrytą i przy okazji jakimś tam muzykiem.

Zdrowie podejście.

Staram się. Jeżeli komuś daję radość moim graniem, moją muzyką i ktoś mnie chwali - zawsze dziękuję. Pochwała czy też oklaski na scenie często są dla mnie jedyną nagrodą za moją wieloletnią pracę. Z kolei w drugą stronę - absolutnie nie przejmuję się tym, że ktoś mnie skrytykuje. Świat jest bardzo różnorodny. Rozumiem też, że nie wszystkim moja muzyka czy gra musi się podobać. Robię swoje i nie uzależniam się od tego, co myślą o mnie ludzie.

Na swoim koncie masz kilkadziesiąt płyt, ale autorskich projektów zaledwie kilka. Z czego to wynika - perkusiście trudniej jest nagrać płytę?

Moim zdaniem, czy ktoś gra na perkusji, czy na basie nie ma tu znaczenia. Po prostu doba ma tylko 24 godziny. Tworzenie nowych projektów - szczególnie autorskich - jest bardzo czasochłonne. Skomponowanie nowego materiału, nagranie wersji demo, zaproszenie muzyków, gości, próby, potem sesje studyjne, proces zgrania materiału, dogadywanie się z wytwórnią, projektowanie okładki, promocja - to wszystko rozciąga się w czasie w nieskończoność. U mnie jest to proces, który trwa od roku do dwóch, trzech lat. Tu trzeba też zaznaczyć, że nie jest to działalność zarobkowa. Jest totalnie odwrotnie  - bo trzeba jeszcze za to wszystko... zapłacić (śmiech).

Tomasz Łosowski: Cieszę się, że sporo ludzi coś widzi w moim graniu. Największy komplement, który co jakiś czas słyszę, to kiedy ktoś mówi, że mam swój styl i brzmienie. Myślę, że w świecie sztuki jest to najważniejsza i zarazem najtrudniejsza rzecz do osiągnięcia  - odcisnąć swoje piętno, zostawić rozpoznawalny ślad. Tomasz Łosowski: Cieszę się, że sporo ludzi coś widzi w moim graniu. Największy komplement, który co jakiś czas słyszę, to kiedy ktoś mówi, że mam swój styl i brzmienie. Myślę, że w świecie sztuki jest to najważniejsza i zarazem najtrudniejsza rzecz do osiągnięcia  - odcisnąć swoje piętno, zostawić rozpoznawalny ślad.
W związku z tym konieczne jest postawienie sobie priorytetów.

Tak, to właśnie o nich muszę przede wszystkim myśleć. Gram w kilku projektach równolegle - koncerty, próby, nagrania. Do tego dochodzi troska o rodzinę, życie codzienne, które jest pełne spraw. Inna rzecz - mam ostatnio wrażenie, że czas jakoś przyspieszył. Wstaję rano, ledwo się za coś zabieram - a tu już ciemno za oknami.

Czytaj także: Debiutancka płyta Filipa Havekera



Z okazji jubileuszu ukaże się dwupłytowe wydawnictwo, na którym znajdą się twoje autorskie kompozycje. Promuje je jednak nowy utwór, "Życie, hej, to ja!". Tekst napisał Jacek Cygan. O czym opowiada?

Wytwórnia muzyczna MTJ wydała moją jubileuszową płytę, za co bardzo dziękuję. Tekst piosenki jest bardzo życiowy. Cieszę się, że Jacek Cygan zgodził się go napisać do mojej kompozycji. Jak wiele tekstów tego autora, jest on wartościowy choćby w tym sensie, że może skłonić słuchacza do jakiejś refleksji na temat własnego życia. Każdy może go po swojemu zinterpretować i wynieść coś dla siebie. 

Swoją profesjonalną przygodę z muzyką rozpocząłeś w Kombi. I ten utwór niejako nawiązuje do lat świetności zespołu twojego ojca. Lata 80. są znowu na topie?

Wiesz... ja nie wiem co jest na topie (śmiech). Nie śledzę tego z wypiekami na twarzy. Jestem dość sceptycznie nastawiony do różnych trendów. Mody są też często sztucznie kreowane. Pamiętajmy, że przemysł muzyczny to całkiem spory biznes. Ja tworzę muzykę przede wszystkim dla przyjemności, a nie wyłącznie z nastawieniem na materialny zysk. Jak widzę, że moja muzyka daje ludziom radość, to wtedy mnie to cieszy. 

Opowiedz o singlu "Życie, hej, to ja!".

Partie instrumentalne utworu zostały nagrane na przestrzeni lat 1999-2001. Na początku zrobiłem aranż na klawiszach. Potem dograłem bębny. Wojtek Pilichowski nagrał bas, a Jacek Królik gitary. W tych zarejestrowanych śladach jest klimat i jakiś duch tamtych lat. Nie jest to nagrane dzisiaj pod tamte lata, bo teraz jest to modne. Dlatego sądzę, że jest to bardzo autentyczne. Z kolei wielkie brawa należą się Justynie Panfilewicz, która wokal dośpiewała w tym roku i zrobiła to świetnie. Tonacja była już z góry ustalona. Nie można było jej zmienić. To pokazuje, jak wielkie możliwości wokalne posiada.


Co dalej - jakie plany ma Tomek Łosowski? Może nie na kolejne 30, ale kilka lat do przodu.

Najciekawsze jest to, że nie wiem, czy dożyję jutra, czy do końca tygodnia (śmiech). Trzydzieści lat to dość sporo... Chciałbym niewątpliwie robić to, co do tej pory, póki zdrowia i sił starczy. Nagrywać płyty, tworzyć nowe projekty, koncertować, komponować, prowadzić warsztaty muzyczne. Taką drogę obrałem od początku i będę starał się kroczyć nią dalej.

Opinie (42) 4 zablokowane

  • Tomka muzyki nie znam, bo to nie moja estetyka raczej. Ale to jest mega fajny i pozytywny człowiek, kiedyś spotykaliśmy się na imprezach u kumpla w Osowej.
    Wszystkiego dobrego!

    • 2 0

  • To jest ten gość ze starego Kombi? (3)

    Ale przecież on grał na klawiszach a nie na bębnach... Poza tym Kombi może nazbierało piosenek na the Best of ale sam klawiszowiec?

    • 1 5

    • (2)

      Tak,grał już jako perkusista z Kombi w 1991 roku, więc w starym składzie. Na klawiszach natomiast grał i gra Jego ojciec, założyciel i lider KOMBI - Sławomir Łosowski.

      • 2 6

      • (1)

        A jeszcze w latach 80. wystąpił w wideoklipie "Nie ma zysku".

        • 0 6

        • Kombii czy Kombi jeden prymityw amatorów.

          • 3 1

  • Po prostu...

    ... mistrz

    • 0 7

  • (3)

    Ciekawe, czy bohater artykułu umi zagrać Wind Of Change, łącznie z przejściami. To takie sito oddzielające perkusistów przez duże P od reszty.

    • 3 8

    • tak , z pewnością UMI

      • 3 3

    • Jedną ręką, z kiebabem w drugiej kolego (1)

      • 9 7

      • :-)))

        • 2 7

  • Facet, o którym niewiele osób słyszało (5)

    nagrywa "The best of". Nie wiem, co o tym myśleć, ale życzę nam wszystkim tak wielkiej samoakceptacji i determinacji w parciu do przodu. A muzyki chętnie posłucham. Skoro tyle lat praktykuje, to może być dobry.

    • 15 24

    • Ty go nie słyszałeś jeszcze.

      Posłuchaj.Świetny bębniarz.

      • 0 6

    • Włącz sobie jakaś drame na tvnie to twój poziom

      • 13 3

    • Nie pochodzę z Trójmiasta mieszkam tutaj ale o tym muzyku słyszałem (1)

      Jeżeli ktoś mieszka albo pochodzi z Trójmiasta a nie słyszał o tym człowieku to ubogie jest jego życie jeśli chodzi o muzykę.

      • 13 15

      • Jeśli ktoś słucha Łosowskiego a nie zna Muzyki prawdziwej, to ma ubogie życie.

        • 13 2

    • Best of?

      To nie jest best of , tylko podsumowanie 30- letniej kariery perkusisty. To że Ty o nim nie słyszałeś, nie znaczy że jest nieznany , zwłaszcza wśród polskich perkusistów.

      • 17 11

  • Zaraz...podobno jeden z najlepszych perkusistów w Polsce a nigdzie go nie widać i nie słychać (2)

    • 16 6

    • Kto chce

      To widzi i słyszy

      • 0 6

    • Może po prostu słabo znasz polską muzykę?

      • 7 10

  • A kto to jest ? Bo go nie znam. (1)

    • 8 1

    • Nie musisz znać wszystkich i się tym chwalić publicznie.

      Ciebie też nikt nie zna.

      • 1 6

  • ! (1)

    Jak dla mnie to zawsze grał za gęsto. Chyba dlatego nigdy nie związał się z nikim na stałe bo chce być na pierwszym planie. Brakowało chwili ciszy. No i niewyględny zawsze był ale to już kwestia gustu

    • 9 1

    • Tomasz jest

      Związany na stałe od lat z kombi.zadebiutował w tym zespole w 1991 na koncercie 15- lecia i gra w nim do dziś.

      • 2 6

  • (3)

    Nawet nie wiem, co to za artysta, ale powodzenia. Uzdolniona ta dzisiejsza młodzież

    • 6 14

    • Młodzież? (2)

      On ma prawie 50 lat. Nie jest uzdolniony, tylko 12 lat chodził do szkoły muzycznej.

      • 7 4

      • To ile razy kibla strzelił ? (1)

        • 0 9

        • Tyle trwa szkoła muzyczna.

          Od 1 do 12 klasy.

          • 6 0

  • Fajny człowiek i solidny muzyk. (2)

    Pomyślności!

    • 10 11

    • Tomek, jesteś fajnym gościem. (1)

      Takiego zawsze Cię znałem gdy chodziliśmy razem do klasy. Ale pamiętaj, że Kompozytor to zawód trudny wyuczony i nie nazywaj Swoich piosenek kompozycjami. Nie przystoi to absolwentowi OSM. Pozdro. OG

      • 8 1

      • Nie wymagaj od niego zbyt wiele.

        On był za cienki, żeby dostać się na studia do Akademii Muzycznej.

        • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Kolekcja ubrań #GDNCollection gdańskiej firmy odzieżowej Etos, do której należy marka Diverse wykorzystuje lokalny symbol: