Kozyrska x Sieczak to nowy duet na muzycznej mapie Trójmiasta. Początkowo eksperymentowali z elektroniką, jednak ostatecznie postawili na popowo-alternatywne połączenie, które wyróżnia ich na tle innych podobnych projektów. Niebawem wchodzą do studia, aby zarejestrować swój debiutancki album. Nam opowiedzieli o tym, w jakim miejscu są teraz i w jakim chcą być w niedługim czasie.
Muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście
Rodzinny biznes (śmiech). Bardzo bym chciała, żeby tak było, niemniej jednak - na chwilę obecną - musimy jeszcze dzielić czas pomiędzy pracą na etacie, a tworzeniem muzyki, które często odbywa się po godzinach. Pomimo tego nie narzekamy, bo
praca pomaga nam w finansowaniu naszej działalności.
Pół żartem, pół serio, ale jak wygląda małżeński zespół - jest łatwiej, trudniej? Kłótnie czy nauka kompromisów i odskocznia od codzienności?Maciej Sieczak: Małżeński zespół to bardzo duży plus. Dużo łatwiej i prościej wszystko zorganizować niż w regularnym cztero-, pięcioosobowym składzie. Wspólne życie ułatwia komunikację, pomaga w planowaniu i wyznaczaniu celów. Nie kłócimy się w kwestiach artystycznych, raczej jest to wymiana pomysłów, które czasem podpierane są mocniejszymi argumentami (śmiech). Jak najbardziej jest to duża odskocznia od codziennego życia i przynosi wiele satysfakcji. Kłócimy się jak większość związków - o małe codzienne rzeczy.
Skoro już jesteśmy przy codzienności - poruszacie bardzo aktualne tematy.Joanna: Chcę, żeby moje teksty były o czymś, miały określony przekaz i grono swoich odbiorców. Chcę zmusić słuchacza do myślenia i zastanowienia się nad aktualnymi wyzwaniami i zagrożeniami cywilizacyjnymi, ale również problemami codzienności, w tym relacjami między ludźmi. Mam nadzieje, że moje teksty będą zachęcać do refleksji i zmiany na lepsze.
Czego wam brakuje w dzisiejszym świecie?Joanna: Łatwo zauważyć, że w dzisiejszym świecie brakuje przede wszystkim czasu. Doba bywa czasami za krótka.
Maciej: Przede wszystkim szacunku, zrozumienia i przyzwoitości.
Jesteście kolejnym duetem na polskiej scenie. W ostatnich latach sporo się ich pojawiło. Wy jednak postawiliście na zdecydowanie żywszą muzykę.Maciej: Rzeczywiście, taki
format funkcjonowania stał się dość popularny w ostatnim czasie, szczególnie w bardziej alternatywnych klimatach. Muszę się przyznać, że na samym początku eksperymentowaliśmy z elektronicznymi brzmieniami, jednak w naszym przypadku nie zdało to egzaminu. Doszliśmy do wniosku, że skupimy się na organicznych brzmieniach, ponieważ jest to dla nas najbardziej naturalne środowisko.
Jest tu bardzo dużo przebojowych melodii oraz energetycznej alternatywy. Ciekawe połączenie często mocno odmiennych światów - jak udaje się wam znaleźć odpowiedni balans?Joanna: Pierwsze dwa single "Czuj się dobrze z tym" i "Plastikowy Świat" to dość żywiołowe kompozycje, ale nie zabraknie również utworów spokojniejszych. Muzyka jest wypadkową naszych doświadczeń i gustów muzycznych. Maciej pochodzi z bardziej rockowego świata, ja natomiast lubię połączenia popowo-alternatywne. Każdy z nas pilnuje, żeby nie odpłynąć za bardzo w jedną lub drugą stronę, dzięki temu udaje nam się zachować balans i równowagę pomiędzy tymi dwoma światami.
Na razie wydaliście dwa single promujące. Co dalej?Maciej: Na koniec stycznia mamy zaplanowaną kolejną sesje nagraniową, skupiamy się teraz na przygotowaniu materiału. Myślimy o wydaniu albumu w drugiej połowie 2020 roku. Po drodze planujemy wydanie jeszcze jednego singla wraz z teledyskiem. Nieustanie podejmujemy działania promocyjne.
Płyta w przygotowaniu, ale też macie plany koncertowe. Możecie już podać jakieś konkretne daty czy czekacie aż będziecie mieli gotowy cały materiał?Joanna: W kwestii materiału na pewno dużo wyjaśni się po styczniowej sesji nagraniowej. Koncerty jak najbardziej planujemy, jednak chcemy, żeby były to wyjątkowe wydarzenia; przemyślane, dopracowane i dobrze przygotowane. Na pewno na koncertach będziemy występowali w pięcioosobowym składzie, ponieważ zależy nam na uzyskaniu pełnego brzmienia i energii.
Maciej: Przed pierwszymi koncertami chcemy także dobrze zaznaczyć naszą obecność w sieci. Zależy nam, żeby ludzie już w jakimś stopniu kojarzyli nasz duet.
Pojawiliście się już w dużych rozgłośniach - pomogło to w budowaniu świadomości o was i czy pomaga w walce o bookingi?Maciej: Na pewno obecność w audycjach pomaga w dotarciu do świadomych słuchaczy. Poza tym jest to dla nas bardzo miłe wyróżnienie, a także sygnał, że mamy potencjał. Pomaga też w budowaniu pewności siebie.
Bardzo mocno staracie się działać w sieci. Możecie już w jakimś stopniu podsumować, jak wygląda odbiór słuchaczy?Joanna: Zaistnienie w sieci wydaje się pozornie proste, jednak wszędzie jest sporo świetnej muzyki i ambitnych zespołów. Robimy wszystko, co możliwe, aby grono naszych słuchaczy się stale powiększało. Odbiór jest jak najbardziej pozytywny. Zaskoczyło nas, że udało się nam zaciekawić i wywołać reakcje ludzi o różnych gustach muzycznych. Dostajemy także fajny feedback od blogów i portali muzycznych. Cieszymy się z każdej nowej osoby do której przemawia nasza muzyka.
2020 będzie dla was bardzo pracowity. Postawiliście sobie jakiś konkretny cel czy też dajecie sobie spokojnie czas, aby wszystko potoczyło się w swoim tempie?Maciej: Siedzenie z założonymi rękami i czekanie, aż coś się wydarzy, to w naszym przypadku nie jest najlepszy pomysł. W 2020 roku mamy konkretne cele do realizacji. Tak, jak wspominaliśmy wcześniej, w pierwszej połowie roku chcemy nagrać nowe piosenki, zagrać pierwsze koncerty oraz wypuścić kolejny singiel.
Wiele jest duetów, jak już wspomniałem. Będziecie kolejnym z wielkim sukcesem?Joanna: Trudno przewidzieć czy odniesiemy sukces, chociaż bardzo byśmy chcieli. Mamy dużo sił i sporo pomysłów, dlatego pozytywnie patrzymy w przyszłość. Na chwilę obecną sporym sukcesem będzie dla nas przygotowanie i zagranie udanych koncertów z autorską muzyką.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy