- 1 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (34 opinie)
- 2 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (9 opinii)
- 3 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (152 opinie)
- 4 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 5 Grają przeboje największych gwiazd (16 opinii)
- 6 Festiwal filmowy w odmienionej formule (17 opinii)
Perkusista z Gdyni, basista Megadeth i wokalista z Brazylii. Dieth - nowy zespół z Trójmiasta
Może to zabrzmi niecodziennie, ale nowa formacja metalowa Dieth, w skład której wchodzą byli członkowie legendarnych grup Megadeth, Entombed A.D. oraz Decapitated, związana jest z Trójmiastem. Michał Łysejko, perkusista, pochodzi z Gdyni, a klip do premierowego utworu został nagrany w klubie B90. Czego można spodziewać się po takim składzie i jak w ogóle doszło do spotkania znakomitych muzyków i powstania zespołu?
Ciężkie brzmienia - koncerty w Trójmieście
Dieth to formacja, która swoje brzmienie oparła przede wszystkim na death i thrash metalu. Wszystko wyszło trochę przypadkiem, ale fakt faktem - możemy powiedzieć, że trio, w skład którego wchodzą wokalista i gitarzysta Guilherme Miranda (ex-Entombed A.D.), basista David Ellefson (współzałożyciel Megadeth) oraz perkusista Michał Łysejko (ex-Decapitated), powstało w Gdańsku.
- Trochę przypadek, trochę wspólni koledzy, a przede wszystkim sprzyjający układ gwiazd - zauważa z uśmiechem Michał Łysejko, bębniarz kapeli. - Maciej Pieloch, rewelacyjny fotograf, który odpowiada za nasze wideo i zdjęcia wyczuł, że z duetu Guilherme Miranda-Michał Łysejko może coś powstać i zapoznał nas ze sobą - opowiada. - Guilherme pokazał mi riffy oraz szkielety numerów. Z miejsca wiedziałem, że pasuje mi to i chce się zaangażować w ten zespół bardziej, niż miało to miejsce przez ostatnie lata po moim odejściu z Decapitated. Natomiast David i Guilherme znają się od lat i od dłuższego czasu planowali zrobić coś razem. Na początku miała to być to tylko covidowa kolaboracja, efekt okazał się tak dobry, że postanowili złożyć regularny zespół. Jeżeli chodzi o Trójmiasto - logistycznie pasowało nam się tutaj spotkać i nagrać teledysk, więc formalnie zespół powstał w Gdańsku.
Czy imprezy powinny kończyć się najpóźniej o 23?
Jak to się stało, że panowie w ogóle byli wolnymi strzelcami? Michał Łysesjko odszedł z Decapitated pod koniec 2018 r., Entombed A.D. zakończyło działalność w marcu 2021 r. po śmierci lidera grupy Larsa Gorana Petrova, a w maju tego samego roku David Ellefson został wyrzucony z Megadeth. I oto jesteśmy dziś - z Dieth, które jest dla nich początkiem czegoś zupełnie nowego.
- Potrzebowałem czegoś, co będzie dla mnie czymś więcej, by poradzić sobie ze złością i smutkiem - wyjaśnia Guilherme Miranda. - Czasem musisz dać czemuś umrzeć w sobie, by narodzić się na nowo. Tym właśnie jest Dieth, nową siłą muzyczną, dzięki której pozostawiam przeszłość za sobą.
- Nasza trójka była znana ze swoich poprzednich zespołów, ale w pewnym momencie musieliśmy zamknąć drzwi, by zacząć coś nowego. Sama nazwa zespołu mówi, że chodzi tutaj o to, żeby przeszłość umarła, by mógł się narodzić nowy rozdział w życiu. To właśnie nas łączy.
Może się wydawać, że założenie zespołu - nawet przez doświadczonych muzyków - i praca nad debiutanckim materiałem nie może być czymś prostym. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach - wciąż w wielu przypadkach niepewnych w związku z covidowym widmem, które rzuca cień na cały rynek. Czy tak jest faktycznie?
- Praca nad materiałem była i jest bardzo łatwa - bez wątpliwości stwierdza Łysejko. - Od początku był to główny wabik, który przyciągał mnie do tego zespołu. Utwory powstają szybko, naturalnie i bez ciśnienia. Ja, podczas nagrywania perkusji, pozwalam sobie na sporo improwizacji, która przeradza się w ostateczny aranż. Nie kalkulujemy i nie staramy się stworzyć dzieła epokowego. Po prostu - oczywiście z dbałością o detale - gramy to, co w danej chwili czujemy - wyjaśnia. - Technicznie natomiast każdy nagrywa ślady w swoim domowym studio. Przez Internet na bieżąco wymieniamy się pomysłami i tak powstają kawałki.
Festival czy festiwal? O anglojęzycznych nazwach imprez
- Zwyczajnie łatwiej dotrzeć do tzw. majorsów i nie zginąć w zalewie setek materiałów nadesłanych do nich codziennie - opowiada Łysejko. - Warto jednak zaznaczyć, że samo dotarcie to nie wszystko, ostatecznie liczy się muzyka. Jeżeli chodzi o kontrakt, nie potwierdzam, a już na pewno nie zaprzeczam - w ciągu kilku tygodni ogłosimy szczegóły.
Jak mówi gdyński perkusista, Dieth jest dla całej trójki kolejnym krokiem i rozdziałem w karierze, nie jednorazowym projektem.
- Ponadto, każdego z nas życie doprowadziło do lekkiej muzycznej pauzy, tudzież letargu. Teraz wszyscy trzej wracamy na sto procent.
Na ten moment zespół nie ma skonkretyzowanych planów koncertowych. Jak mówią muzycy, wszystko zależy od promotorów, ale jednocześnie zapewniają, że w przyszłym roku zamierzają grać dużo występów na żywo. Skoro Dieth powstało w Gdańsku i tu też nakręcono klip, zapewne na wiosnę lub jesień zespół pojawi się w jednym trójmiejskich klubów.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-08-23 22:17
nie za ostre, ale fajne
weźcie pod uwage że panowie nie mówią że grają coś odkrywczego, tylko że grają to co im się podoba i fajnie im się wspólnie gra, i to trzeba uszanować choć oczywiście nie musi się podobać
dodaję 200 punktów do many za obecność świetnego Michałą Łysejko i cieszę się bardzo że wraca do grania po tym co przeszedł z Decapitated
trzymam kciuki za ten projekt !
pozdro- 21 1
-
2022-08-23 18:20
Szanuję Ellefsona za to co robił w Megadeth (2)
Albumy Peace Sells, Killing is my Business i Rust in Peace mają świetnie zagrany, nagrany i brzmiący bass. Ale to Dieth to jest jakieś nieporozumienie. Okropne, plastikowe brzmienie i estetyka, bezsensowny wrzask wokalisty, głośno, trzeszcząco i bez ładu i składu, czyli wszystko co najgorsze we współczesnym metalu. Smutno widzieć, że legenda tak
Albumy Peace Sells, Killing is my Business i Rust in Peace mają świetnie zagrany, nagrany i brzmiący bass. Ale to Dieth to jest jakieś nieporozumienie. Okropne, plastikowe brzmienie i estetyka, bezsensowny wrzask wokalisty, głośno, trzeszcząco i bez ładu i składu, czyli wszystko co najgorsze we współczesnym metalu. Smutno widzieć, że legenda tak nisko upada. Chyba zabrakło talarów w sakiewce. Lansowanie kiepskiego produktu oparte na marce nazwiska. Kupią to chyba tylko entuzjaści siedzący w gatunku od wczoraj i nie oczekujący czegoś więcej po takich nazwiskach, czyli tacy, co kupią wszystko
- 15 13
-
2022-08-24 00:10
No i? (1)
Wokalista z Morbid Angel poszedł w gatunek Country USA i nawet nieźle mu idzie.
- 0 2
-
2022-08-26 05:21
nieźle to pojęcie względne. na pewno lepsze od jego industrialnych dokonań, ale chyba wszystko by takie było. Żadna praca nie hańbi, ale jest cienka linia pomiędzy pracą i prostytucją, a będąc osobą bądź co bądź publiczną trzeba się z tym liczyć , i nie mieć swoich odbiorców za stado baranów, którzy kupią wszystko. W tym biznesie i w tej muzyce tracąc wizerunek i wiarygodność tracisz $$
- 0 0
-
2022-08-23 16:38
Z niecierpliwością czekam na koncerty!
Brzmi obiecująco. Wszystkiego dobrego, panowie!
- 23 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.