• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkańcy Śródmieścia nie chcą głośnej muzyki pod Zieloną Bramą

Ewa Palińska
16 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 

Wtorkowy koncert DownTown Brass w Zielonej Bramie zakończył się interwencją straży miejskiej. Muzycy są gotowi pójść do sądu.

Wraz z nadejściem lata powrócił problem z muzyką grywaną na gdańskich ulicach, szczególnie pod Zieloną BramąMapka. Mieszkańcy kategorycznie żądają, aby z ulic Śródmieścia zniknęły zespoły grające głośną muzykę, bo "w tym hałasie" nie są w stanie normalnie funkcjonować. Artyści chcą pójść na kompromis i grać np. w wyznaczonych przez mieszkańców godzinach. Ci jednak o porozumieniu nie chcą słyszeć i każdy koncert zgłaszają straży miejskiej jako zakłócanie spokoju. Zanosi się na to, że sprawa skończy się w sądzie.



Koncerty w Trójmieście


Czy zespół DownTown Brass powinien zniknąć z Zielonej Bramy?

Mieszkańcy gdańskiego Śródmieścia na muzykę uliczną skarżą się od lat.

- Dla turystów czy osób, które spacerują ul. Długą, to być może ciekawa rozrywka, bo przystaną na chwilę, a jak im się znudzi, to odejdą - mówi pani Barbara, mieszkająca w sąsiedztwie Zielonej Bramy. - My tak mamy codziennie. Nie możemy sobie nawet otworzyć okna. Zielona Brama to nie miejsce na koncert orkiestry, a składy 6-7 osobowe to już mała orkiestra.
- Okolice Zielonej Bramy dla mieszkańców to dom, często od urodzenia, tak jak w moim przypadku. Wchodzą do niego goście (zespoły muzyczne) i zamiast uszanować dobry obyczaj, robią w moim domu hałas - mówi pani Magdalena, mieszkanka ul. Powroźniczej. - Jest on szczególnie dotkliwy, gdyż muszę w uczestniczyć w tym pomimo, że nie mam takiej chęci. Taka jest właściwość dźwięku. Przenika mury, a w upalne dni nawet okna nie stanowią bariery. Problem narastał od lat. W tym roku jako mieszkańcy, pracownicy i pracodawcy postanowiliśmy z nim sobie poradzić.
Poprzedniego lata mieszkańcy toczyli z muzykami podobną walkę . M.in. po interwencji naszej redakcji szala przechyliła się na stronę ulicznych artystów, których GZDiZ obiecał nie "ścigać" za brak posiadania zezwolenia na zajmowanie ruchu drogowego, jeśli nie będzie skarg od mieszkańców. Tym razem skargi są i - jak zapowiadają mieszkańcy - będą zgłaszane tak długo, jak pod Zieloną Bramą będą głośno grali muzycy, np. jak ci z zespołu DownTown Brass.

Mieszkańcy: muzyka tak, ale nie każda



Mieszkańcy Śródmieścia podkreślają, że nie są przeciwni muzyce ulicznej w ogóle. Nie godzą się jednak na występy tak głośnych zespołów, jak np. DownTown Brass czy grupa grająca na plastikowych wiadrach.

- Skrzypce mi nie przeszkadzają, ale proszę sobie wyobrazić, jaki mam w domu hałas, kiedy zaczyna grać zespół złożony z instrumentów dętych blaszanych i zestawu perkusyjnego - mówi pani Magdalena, mieszkanka ulicy Powroźniczej. - Nie neguję tego, że to jest dobra muzyka, ale z pewnością nie powinna być wykonywana pod Zieloną Bramą. Uważam, że odpowiednim miejscem na koncerty może być Targ Węglowy bądź Ołowianka, niemniej zależy to od decyzji Miasta
Wśród tych, którzy przechodzą obok i przysłuchują się występom DownTown Brass, trudno doszukać się osoby, która podzielałaby zdanie mieszkańców Śródmieścia. Trzeba jednak wciąć pod uwagę, że w każdej chwili mogą oddalić się w innym kierunku i "wyłączyć" koncert. Mieszkańcy takiej możliwości nie mają.

- Uwielbiam ten zespół - mówi Sven, który każdego roku spędza w Gdańsku wakacje. - Fakt, są głośni, ale jest to bardzo dobra muzyka. Zresztą wystarczy przyjrzeć się temu, ile osób się zatrzymuje, żeby ich posłuchać. Zawsze oklaskują ich tłumy, a Zielona Brama jest wymarzoną lokalizacją dla występów ulicznych, bo jest tam wspaniała akustyka.

Hałas, który nie przeszkadzał księżnej Asturii



Niezadowolenie mieszkańców śródmieścia odbija się ostatnio w dużej mierze na grupie DownTown Brass, którą tworzą studenci i absolwenci Akademii Muzycznej w Gdańsku. Zespołowi regularnie powierzana jest oprawa muzyczna różnego rodzaju wydarzeń. W ubiegłym roku, dla przykładu, DownTown Brass zaproszono do Hiszpanii, gdzie zagrali koncert uliczny z okazji wręczenia miastu Gdańsk Nagrody Księżnej Asturii.

- Jesteśmy zapraszani do wzięcia udziału w tak ważnym wydarzeniu, ale nie wystarczająco dobrzy, żeby grać na ulicach Gdańska? - pyta Radosław, trębacz z DownTown Brass. - Składano nam też propozycję występu podczas wydarzeń organizowanych przez miasto Gdańsk. Zdaniem mieszkańców nie są to jednak wystarczające rekomendacje, żeby grać pod Zieloną Bramą.
Dlaczego artystom tak bardzo zależy na tym, aby grać na ulicy?

- To nasza praca - podkreślają muzycy z DownTown Brass. - Na naukę zawodu każdy z nas poświęcił co najmniej kilkanaście lat życia. Przez ostatnie miesiące, z powodu pandemii koronawirusa, nie zarabialiśmy w ogóle, a z czegoś musimy żyć.

Co na to prawo?



Na to, żeby skutecznie pozbyć się zespołu z Zielonej Bramy, brakuje "paragrafu". Jeśli grają bez nagłośnienia, mogą ponieść jedynie konsekwencje braku zezwolenia na zajęcie pasa drogowego. Takie zezwolenie to jednak zdaniem ulicznych artystów jedynie miejska legenda.

- Miasto nam powiedziało, że tego nie wydaje i możemy sobie grać pod warunkiem, że ludzie nie będą się skarżyli - mówi jeden z instrumentalistów, który często występuje na ul. Długiej. - Generalnie układ jest taki, że my robimy swoje, a policja i straż miejska nie interweniują, póki ktoś im nie zgłosi zakłócania spokoju. Czasem można też dostać mandat za używanie nagłośnienia, ale nasi strażnicy miejscy i policjanci są dla muzyków wyrozumiali i sami lubią posłuchać, jak gramy.
Straż miejska i policja nie interweniują, póki ktoś się nie poskarży. Ale na zespół DowntTown Brass mieszkańcy skarżą się regularnie. I to nie tylko ci mieszkający w sąsiedztwie Zielonej Bramy, ale też Ratusza Głównomiejskiego.

- Policjanci dwukrotnie interweniowali podczas minionego tygodnia przy ul. Długi Targ. Zgłoszenia dotyczyły zakłócenia spokoju mieszkańców przez osoby grające na instrumentach. Policjanci, którzy podejmowali w tym miejscu interwencje, nie potwierdzili naruszenia przepisów - potwierdza asp. Karina Kamińska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Interweniowała też straż miejska.

- W poprzednim tygodniu na numer 986 wpłynęły cztery zgłoszenia dotyczące ulicznych grajków w Zielonej Bramie - informuje Robert Kacprzak, inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - Muzycy grali na instrumentach bez nagłośnienia. Strażnicy miejscy mają uprawnienia do nałożenia mandatu na osobę, która w miejscu publicznym używa urządzeń nagłaśniających.
Rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku wyjaśnia, że zakaz wynika z art. 156 Ustawy z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska, który brzmi:

1. Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe.

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń, a także podawania do publicznej wiadomości informacji i komunikatów służących bezpieczeństwu publicznemu.

Za takie wykroczenie strażnik miejski może nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Przepis nie wspomina o możliwości wydania pozwolenia na używanie urządzeń nagłaśniających - poza sytuacjami wymienionymi w ust. 2 art. 156. Tyle że... muzycy z DownTown Brass nie korzystają z nagłośnienia.

Walka mieszkańców Śródmieścia z muzykami ulicznymi trwa od lat. Zobacz nasz materiał z ubiegłego roku.

Jeśli nie za korzystanie z nagłośnienia, to za zakłócanie spokoju. Finał w sądzie?



Mieszkańcy gdańskiego Śródmieścia nie dawali za wygraną. Skoro nie udało się z art. 156 Ustawy z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska, postanowili zgłaszać koncerty DownTown Brass jako zakłócanie spokoju dziennego. W tym przypadku straż miejska nie może odmówić interwencji.

- Jeśli chodzi o zakłócanie spokoju i porządku (art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń), to w takim przypadku musi być osoba zgłaszająca/poszkodowana. Wówczas sprawca wykroczenia może być przez strażnika miejskiego pouczony, ukarany mandatem lub skierowany zostanie na niego wniosek o ukaranie do sądu - tłumaczy Robert Kacprzak, inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - Właśnie z tym ostatnim sposobem zakończenia interwencji wiąże się wyrażenie przez zgłaszającego woli bycia świadkiem/poszkodowanym w sprawie, która będzie miała swój finał w sądzie. Dodam, że wniosek o ukaranie do sądu kierowany jest także, gdy sprawca odmówi przyjęcia mandatu. Za to wykroczenie można na sprawcę nałożyć mandat od 100 do 500 zł.
I muzycy z DownTown Brass zapewne taki mandat by przyjęli, gdyby ktoś im go zaoferował.

- Żaden z interweniujących strażników miejskich nigdy nie proponował nam mandatu - mówi Radosław z DownTown Brass. - Od razu straszono nas skierowaniem wniosku do sądu.
We wtorek, 14 lipca, miała miejsce kolejna interwencja. Strażnicy miejscy pouczyli artystów, że jeśli nie przerwą występu, to zostaną wylegitymowani i zostanie skierowany wniosek do sądu. Po chwili namysłu muzycy z DownTown Brass postanowili zagrać drugi z półgodzinnych setów, licząc się z konsekwencjami.

- Jeżeli będzie taka konieczność, to pójdziemy do sądu. Mamy już dość tego wiecznego nasyłania na nas policji i straży miejskiej - mówi trębacz z DownTown Brass. - Jesteśmy z zawodu muzykami i chcemy po prostu móc wykonywać swoją pracę.
Pójścia do sądu nie wykluczają też mieszkańcy. Nie zamierzają jednak skarżyć artystów, a miasto:

- Ja nie mam pretensji do muzyków, tylko do miasta, że nie potrafi nad tym zapanować - podkreśla jedna z mieszkanek Śródmieścia.

DownTown Brass to niejedyna grupa grająca w Śródmieściu na instrumentach dętych blaszanych - jest ich kilka. Niemniej to pod adresem tego zespołu kierowane są wszystkie skargi.

Artyści są gotowi na kompromis, mieszkańcy w złoty środek nie wierzą



Sprawę mógłby rozwiązać rozsądny kompromis, na który artyści są gotowi.

- Jesteśmy w stanie różnicować repertuar, grać rotacyjnie, a nawet dostosować godziny naszych występów do tego, co ustalą mieszkańcy. Naprawdę jest w nas wiele dobrej woli i chętnie wypracowalibyśmy porozumienie, które byłoby satysfakcjonujące dla obu stron - zapewnia Radosław, trębacz z DownTown Brass.
Do porozumienia jednak raczej nie dojdzie, bo mieszkańcy mają konkretne oczekiwania - głośne zespoły kategorycznie powinny zniknąć ze Śródmieścia. Te, które wykonują spokojniejszą, a zatem cichszą muzykę, są przez nich mile widziani.

- Rozmawiałam z galernikami i pracownikami restauracji znajdujących się w pobliżu Zielonej Bramy. Wszyscy zgodnie przyznawali, że w takim hałasie nie da się pracować - dodaje pani Barbara, mieszkająca w sąsiedztwie Zielonej Bramy. - Proszę sobie wyobrazić, że ktoś siedzi w restauracji i nie może nawet swobodnie porozmawiać z drugą osobą, bo muszą się przekrzykiwać. Nie ma innego wyjścia niż pozbycie się tego hałasu, dlatego na żadne kompromisy się nie zgodzę.
W to, że restauratorzy się skarżą, muzykom z DownTown Brass trudno jednak uwierzyć.

- Wielu restauratorów się cieszy, kiedy gramy w pobliżu, bo ludzie siadają u nich w ogródkach, żeby nas posłuchać. W ramach podziękowania oferują nam zniżki. Często przychodzą też do nas rozmienić pieniądze. Nie mówili, że im przeszkadzamy, choć spotykamy się i rozmawiamy regularnie.

Jak skutecznie pozbyć się z ulic głośnej muzyki?



Nie sposób nie zgodzić się z mieszkańcami Śródmieścia - notorycznie grana pod oknami muzyka potrafi wyprowadzić z równowagi. Trudno też nie przyznać racji artystom, którzy chcą bez przeszkód wykonywać swoją pracę. I - co wielu przyznaje - DownTown Brass to naprawdę znakomity zespół, który ma wśród spacerowiczów rzesze wiernych fanów.

Jak potoczą się sprawy i czy obejdzie się bez sprawy w sądzie? Na to szanse są marne, bo brakuje sensownych uregulowań prawnych. Nie ma prawa, według którego mieszkańcy mogliby decydować, kto może grać pod ich oknami, a kto nie. Taką selekcję mógłby przeprowadzić np. odgórnie GZDiZ, zezwalając na granie na ulicach wyłącznie tym, którzy otrzymają pozwolenia.

Abstrahując od tego, że regulowanie w ten sposób występów pod chmurką byłoby zaprzeczeniem idei sztuki ulicznej, to praktyka pokazuje, że nie dałoby rady tego wyegzekwować. Już teraz się nie da - należałoby stworzyć dodatkowe etaty dla osób, które zajęłyby się wyłącznie patrolowaniem ulic i sprawdzaniem legalności występów ulicznych. A z artystami jest jak z grzybami po deszczu - strażnik się odwróci, pojawia się nowy.

W planach jest stworzenie parku kulturowego i tam udostępnienie artystom przestrzeni, na której będą mogli swobodnie prezentować swoją twórczość. Czy będzie to dla nich atrakcyjna propozycja, okaże się, kiedy park ruszy. A od tego zależy, czy dobrowolnie zgodzą się opuścić Zieloną Bramę, która, z uwagi na lokalizację i znakomitą akustykę, jest ulubioną miejscówką muzyków.

Miejsca

Opinie (874) ponad 20 zablokowanych

  • Niech kupia okna dwiekoszczelne

    Dostepne na rynku do wyboru do koloru i z drewna i plastiku. Może miasto im dofinansuje. A może niech ci co przy al. Grunwaldzkiej mieszkaja zglosza halas z ulicy ... ?

    • 9 13

  • Powinni grac (1)

    Mieszkanie w tej części Gdańska wiąże się z brakiem ciszy ulica Długa to atrakcja turystyczna gdzie występują różne zespoły uważam ze występy muzyków powinny trwać

    • 11 10

    • Nie, ul. Długa to część miasta, przy której stoi mnóstwo budynków mieszkalnych, a mieszkańcy mają prawnie zagwarantowany spokój. Jeśli nie rozumiesz to zaproś sobie grajków na środek swojego osiedla, niech brzdąkają 14godzin dziennie 5 utworów na krzyż.

      • 5 2

  • Wizytówka miasta (1)

    Dla mnie, jako osoby powiązanej z muzyką ten zespół to swoista wizytówka miasta. Poza pięknymi budynkami, klimatem i wspaniałymi miejscami w Gdańsku muzyka zespołu DownTown Brass przyciąga każdego turystę jak i mieszkańca. Grają wspaniale i czasami jadę z Oliwy do Śródmieścia tylko dlatego, żeby ich posłuchać. Bez nich zostałby tylko gwar, a ludzie zamiast kulturalnej rozrywki oddawaliby się tylko jedzeniu i piciu, albo głaskaniu węża czy psów. stop zakazywaniu kultury

    • 12 9

    • Kulturalna rozrywka to pójście do filharmonii bałtyckiej, opery bałtyckiej, teatru, jednego z wielu wybitnych muzeów w Gdańsku, odwiedzenie bazyliki mariackiej, zjedzenie obiadu w restauracji z ambitną muzyką jazzową na żywo. Na pewno Despacito w brudnej bramie nie jest kulturalną rozrywką.

      • 3 3

  • Nie zabraniajmy im grac (2)

    Chciałabym dorzucić swoją opinię do tej dyskusji:
    - po pierwsze zespół gra pod bramą A nie bezpośrednio pod czyimś oknem
    - nie codziennie, a od czasu do czasu
    - nie grają wiele godzin
    - grają świetnie i w ten sposób urozmaicają odwiedzającym czas spędzony na starówce
    - ludzie, którzy chcą mieszkać w ciszy i spokoju nie powinni wybierać centrum miasta które tętni życiem
    - zakaz grania? Coz to za pomysł. Są świetni. Niech grają.

    • 14 17

    • To teraz ja (1)

      - Spod Bramy się mega niesie
      - Codziennie po parę godzin
      - Po parę godzin
      - Nawet jak grają świetnie to jak musisz tego słuchać cały czas można dostać k....cy
      - Niektórzy nie mogą się stamtąd wynieść
      - słabym też bym zakazał grania

      • 5 6

      • w PRL donosiłeś zapewne na sąsiada do SB

        inaczej tego nie da się skomentować

        no może jeszcze tak

        nie masz żadnego interesu w obronie 'mieszkańców' ale jako forumowy troll musisz nadawać

        • 4 4

  • Opinia wyróżniona

    (47)

    Jak się mieszka na Głównym Mieście, to trzeba się z tym liczyć. To tak jakby ktoś kupił mieszkanie koło lotniska i chciał zablokować loty ze względu na hałas.

    • 262 229

    • No nie do końca.

      • 36 19

    • (2)

      Zważ też wać pan na to, że wiele osób mieszkających na głównym mieście mieszka tam od zawsze. To nie średniowieczne żeby takie cyrki na starym mieście urządzać.

      • 46 18

      • wiele budowli to jeszcze średniowicze, choć musiały być odbudowane

        • 4 3

      • Raczej od przydziału po odbudowie.

        • 5 6

    • Obok lotniska nie ma mieszkań, są parkingi (3)

      Przykład z czapy

      • 13 12

      • (2)

        chyba dawno nie byłeś na lotnisku, w okolicy jest spore osiedle domków jednorodzinnych, oczekuje zawieszenia lotów bo przeszkadza mi hałas!!!

        • 7 2

        • W tym przypadku lotnisko bylo pierwsze, wiec wiedzieli na co sie pisac. Za to na ul dlugiej pierwsi byli mieszkancy niz covery hitow z radia 10 godzin na dobe

          • 15 1

        • Lotnisko nie jest najlepszym przykładem bo hałas samolotów podchodzących do lądowania jest upierdliwy nawet dla czesci moreny

          • 4 1

    • mieszkajacy przy grunwaldzkiej sa niezadowoleni z tego ze niemoga okna otworzyc bo trujace spaliny (1)

      ich zatruwają dodatkowo hałas jest cały dzień .Wiec w takim razie co zabronic jazdy trujacym spalinami szrotem co jednoczesnie powoduje hałas i zabronic jazdy tramwajem od godziny 16 :)

      • 17 11

      • Jazda trującymi szrotami jest zabroniona

        tylko wogole nie egzekwowana.

        • 7 0

    • Gram heavy metal. Też słucham głośno ale nie przez pół dnia. To nie festyn orkiestrowy. To strefa zamieszkania.

      Dlaczego mam się liczyć z hałasem? Bo ktoś chce zarobić ?
      Co z tego ,że to świetni muzycy? Muszą z czegoś żyć? Każdy musi. Ale nie kosztem innych.

      • 47 8

    • drodzy mieszkancy, (5)

      nie podoba sie to... wieczne problemy z tymi dziadkami na starowce. zamiast zajac sie wlasnymi sprawami to utrudniaja zycie innym. typowe dla pisowców, wszystko źle, nic nie pasuje. a zespol grajacy na trabkach jest swietny, grajcie dalej!

      • 10 46

      • Szanowna koleżanko (3)

        Jak Ci się trębacz podoba, to możesz tym zająć i iść z nim do łóżka nawet. Na Starym Mieście mieszkają i starsi i młodsi. Są pewne zasady, w tym dotyczące norm hałasu. Granie w taki sposób na ulicy znacząco je przekracza. Jak Ci się nie podoba, że są normy, to...

        • 27 10

        • (2)

          Jakie są te zasady ? Ze nawet Policja ani Straz nie moze im dać mandatu?

          • 2 7

          • Może, tylko nie chce.

            Wystarczy, że grajki odmówią przyjęcia mandatu, wtedy kieruje się sprawę do sądu. Przynajmniej na czas rozprawy będzie cicho ;)

            • 7 2

          • Może i daje

            Masz złe informacje.

            • 2 1

      • Swoim dziadkiem sie zajmij, a nie sie dziwisz, ze jak halasujesz pod oknem mieszkancow i zaklocasz im mir domowy to przychodzi po ciebie policja.

        • 12 1

    • Taka rada dla mieszkańców. (5)

      Chodziłbym za nimi z głośnikiem niebieskozębnym Dzej Bi El i skutecznie zagłuszał.

      • 11 4

      • (2)

        To dostaliby mandat, bo na używanie nagłośnienia jest paragraf.

        • 9 1

        • (1)

          To dlaczego uliczne grajki używają nagłośnienia? I dlaczego ci z zielonej bramy stoją akurat tam, gdzie brama wzmacnia dźwięk?

          • 7 4

          • To się nazywa

            Wzmocnienie naturalne.

            • 2 2

      • Stary sposób na trębaczy (1)

        to jeść przy nich cytrynę. Sposób sprawdzony przed laty na próbach orkiestry Papkego.

        • 8 0

        • a to prawda!

          się zaślinią, a już myslałem, że nikt tego sposobu na popsucie występu nie pamięta

          • 1 0

    • (5)

      Muzyka to nie hałas.

      • 9 14

      • Głośna muzyka to hałas

        Taka jest prawda.

        • 21 5

      • (2)

        Pod warunkiem że to disco polo i zenek , wtedy to miód na serce i ucho!

        • 2 3

        • Powyżej ilu decybeli muzyka to hałas? (1)

          • 0 4

          • Hałas to hałas

            Jest na to definicja. Sprawdź sobie, a nie wyręczać Cię we wszystkim.

            • 3 0

      • zzzzz allleżyyy kiedy , czasami to pprzzzelatująąąca mucha to jakbyyyy eskadrrra bombowców przeleeee ciała na ufffff glową , same mesrszmity

        • 2 0

    • (1)

      Nikt i nigdzie nie musi godzić się na przemoc. Agresywna hałaśliwa muzyka jest jedna z form terroryzmu, pogwałcenia prawa.

      • 15 6

      • lol

        • 0 0

    • (1)

      Dokładnie, co mamy teraz zlikwidować lotnisko bo ktoś miał działkę niedaleko i przeszkadza mu hałas albo linie tramwajowe, drogi bo za głośno i to jest dopiero hałas a nie muzyka

      • 4 6

      • Siebie zlikwiduj

        • 4 1

    • (1)

      to ktoś mieszka w centrum, myślałem ze to same krótkoterminowe wynajmu i domówki

      • 1 5

      • Tak, jest bardzo wielu mieszkancow, glownie emeryci, ale sa i rodziny z dziecmi oraz typowa infrastruktura przeznaczona dla mieszkancow. Tyle ze w sezonie jest tyle glosnych turystow, ze gina w tlumie.

        • 6 0

    • Xx

      I tacy się znajdują, ktorzy narzekają na samoloty ️ nie dogodzisz

      • 1 3

    • Trzeba się liczyć z niedogodnościamizycia w miejscu turystycznym, ale

      są pewne granice i o tym jest dyskusja. W moim odczuciu głośna muzyka przekracza te granice.

      • 4 3

    • Albo koło Szadółek.

      • 0 0

    • (1)

      Setki ludzi się wyprowadziło i wyprowadza ale nikt nie chce tam mieszkać na stałę !!!!

      • 0 0

      • Ja mieszkam na stałe

        • 0 0

    • Muzyka to nie glosna

      Tylko marny muzyk gra głośno

      • 2 0

    • Logika nakazuje myśleć następująco

      Jeśli kupiłeś mieszkanie i zbudowano Ci obok lotnisko masz prawo protestować masz prawo do odszkodowania za hałas. Jeśli mieszkasz od zawsze na Starym Mieście, to przyszli, przyjechali do Ciebie turyści, którzy są tu gośćmi. Gość ma obowiązek się zachowywać stosownie do obyczajów społecznych i szanować normy hałasu. Inaczej zostanie wezwana policja. Proste.

      • 3 2

    • Mieszkaniec

      Zapraszam do siebie do domu i posłuchanie tych cudownych dźwięków od 9 rano do 3 nad ranem

      • 3 0

    • Kto był pierwszy? Mieszkańcy cy grajkowie?

      • 2 0

    • Porównanie, od czapy.

      • 0 0

    • Jaki d**il xD z karuz czy z wejdża jesteś?

      • 0 0

    • odwrotnie

      To tak jakby ktoś miał od lat mieszkanie i zbudowali mu pod domem lotnisko.

      • 0 0

  • Nie dyskryminujmy mieszkańców

    Śródmieście to piękna dzielnica Gdańska, miasta, które jest atrakcją dla turystów, ale także miejscem zamieszkania ludzi, którzy w nim pracują i płacą w nim podatki. Uwielbiam muzykę tego zespołu, ale nie o gusta muzyczne tu chodzi. Chodzi o szacunek dla ludzi, którzy na stałe mieszkają w okolicach, którzy właśnie z trudem uśpili ząbkujące dziecko, które ten puzon czy trąbka, jakkolwiek pięknie nie brzmiące, właśnie obudził...

    • 17 7

  • (2)

    Zastanawiał mnie wysyp podobnie brzmiących, pozytywnych komentarzy od osób spoza Gdańska. Oczywiście zespół prosił o wsparcie komentarzami na FB, pisząc o nagonce policji i straży miejskiej, licząc że komentarze na trójmiasto wpłyną na władze miasta (XD). Widać, że może muzycznie i wykształceni, ale jak działa prawo i jakie są kompetencje poszczególnych organów władzy to nie ogarniają.

    • 19 7

    • Basia to Ty?

      • 1 5

    • Uuuu macie zazdrosnego kolegę w znajomych na Facebooku chłopaki

      • 3 2

  • Powinni zostać! (3)

    Zostawić artystów w spokoju! Mają wystarczająco niepewna pracę. #artyscirazem

    • 8 17

    • mogłabyś sie wypowiadać w temacie muzyków w Koszalinie? (1)

      • 4 1

      • Chłopaki nie z Gdańska tak tylko dopowiem :) a granie w Gd. w sezonie to żyła złota

        • 3 1

    • Dlaczego wiec te grajki nie grają u siebie, w swoim mieście, na swoich osiedlach? Sąsiedzi byliby na pewno zachwyceni!

      • 3 1

  • Mieszkam przy kościele. Czy mam dzwonić na policję bo za głośno biją dzwony?
    Błagam...
    Poza tym.. mieszkanie w samym sercu Gdańska ma takie uroki i trzeba się z tym liczyć.

    • 11 8

  • Bardzo dobrze (2)

    Cisza ma być, dotyczy to również klekotów diesli i motocyklistów (dzisiejsza technika wycisza motocykle niskim kosztem). Od słuchanie muzyki są słuchawki, używam, polecam.

    • 13 8

    • (1)

      Jesteś ograniczonym Karolem. Cmentarz już czeka na twoje gnaty.

      • 0 4

      • W komentarzach już któryś raz przewija się cmentarny fantasta, to trochę niepokojące

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wiosna w ogrodzie (1 opinia)

(1 opinia)
6 zł
targi, kiermasz

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (48 opinii)

(48 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie debiutowała Irena Jarocka?